Wpis z mikrobloga

@bary94pl: Może i jestem normalny i psa w domu nie trzymam, no chyba, że tak jak wtedy gdy Lupus (wiem, że mało oryginalnie) zachorował i trzeba go było taksówkami po lecznicach wozić i specjalne posiłki szykować i uczyć chodzić od nowa, ale nigdy nie będzie to regułą. Podobnie nie będę odwalał szopek żywieniowych w stylu podawania fafikowi jagnięcinki, ani lizał się z psem jak psiarze mają w zwyczaju (zawsze tuż
  • Odpowiedz
@DeadIy: dla tego nie rozumiesz jak bardzo można się przywiązać do czworonożnego przyjaciela. ten moment gdy wracasz z pracy a pies mało się nie wywróci ze szczęścia gdy do ciebie biegnie i skacze na ciebie żebyś go pogłaskał. bo zapewne (domyślam się) gdy twój pies tak robi to tylko warkniesz do niego żeby się zamknął czy coś w tym stylu, nie którzy mają nawet w zwyczaju kopnąć żeby się nie
  • Odpowiedz
@DeadIy: Już mogłeś sobie bucu darować ostatnie zdanie. Ewidentnie widać, że OP był związany ze swoim psem i pisanie "zdechł" w tym przypadku jest zupełnie nie na miejscu.
  • Odpowiedz
@mikolajeq: za kilka dni minie 2 lata jak moja kotka odeszła z tego świata. Dobrze że wcześniej adoptowałem dwa małe kitku bo przynajmniej nie ma takiej pustki w domu. Trzymaj się, mam nadzieję że nie jesteś z jakiś bojówek psy vs koty bo i jedne i drugie to fajne zwierzątka.
  • Odpowiedz