Wpis z mikrobloga

T7 - Żyj wolnym albo ziemna pułapka #lacunafabularniereptilianie
#lacunafabularnieczarnolisto - zbiorczy tag do czarnolistowania

Otwórz w nowej karcie muzykę przed rozpoczęciem lektury.

KARTA POSTACI
Temat do zadawania pytań
Temat do zgłaszania uwag
Discord graczy i Discord MG
Mirkolista aktualnej przygody
---------------------------------------------------

- Co to u licha było?!

Enlil zdawał się pytać samego siebie, bowiem tak samo jak pozostali zajęty był otrzepywaniem się z piasku i samodzielnym zastanawianiem się, jak doszło do tej tragedii.

Miasto nawet z tej odległości wydawało się... bardziej płaskie niż poprzednio. Nie było już wschodnich murów, po młodszym zigguracie nie było śladu, zaś starszy stał się jednym wielkim rumowiskiem. Naprzeciw szóstce wyszedł juz Kek-ibn-Kek, który zaprowadził ocalałych do obozu Uciekinierów. Po pewnym czasie dołączył do nich również Nikt wraz z drugą grupą.

- Widzimy to samo, prawda? - zapytał dla pewności Nikt.

Drugi z opancerzonych skinął głową i spojrzał na wschód w kierunku łodzi-Ojca. Spojrzał na swoje metalowe rękawice. Niebieskawy połysk wydawał się być nieco słabszy niż zwykle.

Ile mamy jeszcze z Niktem energii? - zapytał
12-24 godziny. Wszystko zależy od tego, co będziemy robić partnerze - odpowiedział mu pancerz.

Nikt przełknął ślinę. Obserwował zbliżający się podwodny statek.

Dokąd płyną?
Prawdopodobnie do miasta - odparł jego pancerz
Kiedy tu przybędą?
Dwie godziny i czternaście minut
Czy nas widzą?
Naturalnie, to Ojciec

Dwaj opancerzeni spojrzeli na wpatrujących się w nich obozowiczów. Refyrolak nie wytrzymał napięcia.

- Wiedzą, że tu jesteśmy?
- Wiedzą o nas - Nikt spuścił głowę
- Jest sens uciekać? - zapytał Rana Singh Sisodiya
- Z tej odległości widzą prawdopodobnie tylko nas. Będą tu za dwie godziny.

* * *

- Ale tu gorąco - westchnął Ishu-Il. - Myślisz, że już nas szukają?
- Niby kto? - parsknęła Nin-Dada - Uciekinierzy? Pewnie układają sobie życie z dala od tego przeklętego miasta.
- Nie mów tak! - krzyknął Kuda - Na pewno po nas wrócą! Widziałaś pancerze Nikta i Kek-ibn-Keka? Uwolnienie nas będzie dla nich pestką!
- O ile przeżyli eksplozję...

Cisza jednak nie zapadła, jak to zwykle bywało w krępujących momentach. Wszyscy oddychali coraz głośniej i coraz ciężej. Powietrze stawało się z minuty na minutę coraz cięższe i coraz gorętsze.

- Gdzie ja jestem? - zapytał Murrukam pocierając obolałą szczękę.
- W przedsionku do piekła - żachnęła się Fragaria. - Kida nie pozwolił ci szybko umrzeć, dlatego będziesz teraz wraz z nami umierał powoli. Jak nie z braku pożywienia, to z braku tlenu.
- Dobrze że przynajmniej wody mamy pod dostatkiem - powiedział gorzko Koffej, wskazując na zalany tunel. - Wygląda na zdatną do picia.

Murrukam zerwał się z ziemi i skierował w stronę wyjścia od strony zigguratu, ale został powstrzymany przez Lugalngu.

- Gruzy wciąż są gorące, nie da się ich dotknąć.
- Zupełnie jakby coś ciągle je podgrzewało - pomyślał głośno Shkar-wen

* * *

- Powinniśmy tutaj zostać i zebrać trochę żywności. Potem możemy się zastanawiać, co dalej - powiedział Januszerek.
- Nie jestem pewien, czy chcę tutaj zostawać - odparła szybko Nya

- Drabulok, jakie mamy kierunki ewentualnej ucieczki? - zapytał Maaroon
- Prawdę mówiąc całkiem sporo - odparł Nawigator. - Larsa jest najbliżej, na północny-zachód. Po drodze do Babilonu jest Uruk, również nienajmniejsze miasto. Poza tym tereny wzdłuż Eufratu wydają się dobre do zamieszkania. O ile oczywiście uda się nam ustalić, czy Eufrat wylał w tym roku wyjątkowo wysoko czy to permanentne zjawisko, za którym ktoś stoi.
- Jaszczury za tym stoją, bo kto inny - żachnął się Yamquzzuhalamma. - A nawet jeżeli nie Jaszczury, to przecież nad rzeką kontrolę mają i tak bogowie.
- Skupcie się! - krzyknął rozeźlony Refyrolak. - Mamy mało czasu i wiele decyzji do podjęcia! A z dala od rzek Drabulok?
- Zupy na piachu nie zrobimy... - westchnął Igigi
- Można zawsze wykopać studnię, siostra Ulana opowiadała mi kiedyś o tej technice z jej rodzinnego Elamu - powiedział poważnie Enlil. - Refyrolak, możemy nad tym wspólnie usiąść.

Mężczyzna skinął głową, po czym nerwowo spojrzał na obozowiczów, następnie na dwóch opancerzonych.

- Zdajecie sobie sprawę, że te pancerze są zagrożeniem dla wszystkich? Decydujcie szybko, co z tym faktem trzeba zrobić.

Opancerzeni spojrzeli po sobie. Sądząc po skupieniu na ich twarzach zapewne wymieniali teraz między sobą myśli.

* * *

- Nie wydaje się wam, że temperatura w zalanym tunelu powinna być lodowata? - zapytał siedzących w pobliżu Gimil-Ninurta

Fragaria zamoczyła stopę w wodzie, by po chwili zrzucić z siebie większość odzienia i wejść po szyję do zatopionego tunelu.

- Co Ty wyprawiasz kobieto?
- Jeżeli mamy tutaj umrzeć, to zaczerpnijmy przed śmiercią odrobinę przyjemności i relaksu. Ktoś chce się przyłączyć? Woda ma idealną temperaturę.

---------------------------------------------------

Mieszkańcy naturalnie podzielili się na Uciekinierów (w obozie poza miastem) i Uwięzionych (w tunelu pod gruzami zigguratu).

---------------------------------------------------

Podejmij decyzję, plusując JEDNĄ z opcji do wyboru. Czas na podjęcie decyzji do czwartku 22.08 do godziny 12:00.
Pobierz lacuna - T7 - Żyj wolnym albo ziemna pułapka #lacunafabularniereptilianie 
#lacunafa...
źródło: comment_7AoBtYNGQsY0qrxVW4SY32GtKfJeDLvO.jpg
  • 14
AKCJA: Spróbuj uciec z tunelu zalanym korytarzem (test Ciała, tylko Uwięzieni)
---------------------------------------------------
Plusujący zostaną zawołani do oddzielnego wątku.
AKCJA: Pozostań w obozie i pracuj nad jego wzmocnieniem i rozbudową (tylko Uciekinierzy)
---------------------------------------------------
Domyślna decyzja dla Udasi-Uciekinierów.
PROJEKT: Gromadzenie zapasów żywności, medykamentów i wszelkiego rodzaju materiałów, które mogą się okazać przydatne dla żywicieli oraz alchemików (Wielokrotności 50 Punktów Pracy dla 100 osób / tydzień)
-----------------------------------------------
Żywiciel - 20 PP
Alchemik - 10 PP
Tropiciel - 5 PP
Wybitne Ciało - 5 PP
Rzemieślnik - 5 PP
Wariat - 0 PP
Pozostali - 3 PP
AKCJA: Zaproponuj własny Projekt
---------------------------------------------------
(tylko Sakriya, raz rozpoczętego projektu nie można zmienić przed jego ukończeniem; plusujący zostaną zawołani do oddzielnego wątku, projekt będzie dostępny od następnej tury)
Drabulok

- Tak! Udało się! Nareszcie wolny! - Drabulok padł na kolana i ucałował piasek na plaży - I co teraz duchy? Mówiłem że się wydostanę! Chodźcie tutaj i zobaczcie...

Ale duchów już nie było. Wydawało mu się, że przez chwilę widział zarys uśmiechniętej zielonkawej postaci Ayi, która rozwiała się na wietrze. Ten sam wiatr przyniósł ledwie słyszalny szept "No nie zesraj się..."

Zamrugał zdziwiny a po chwili spojrzał na zrujnowane miasto
Nikt czuł się skołowany wszystko było nie tak. Głosy w głowie mówiące o spadku zasilania, zbliżającym się ojcu, wybuchu rdzenia. Jego umysł nie był przyzwyczajony do takiego zalewu informacji, chciało mu się po rzygać mimo to zebrał się w sobie.
-Napewno nie będę tu stał i czekał, najlepiej wiem co potrafią jaszczury i ich zbroje. Możecie uciekać, możecie się schować ale i tak was znajdą. Ile uda wam się przejść zanim tu
@lacuna:

Ur-Shak

-Wiedziałem, że bariera kiedyś upadnie, ale nigdy nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Ci wszyscy ludzie, którzy tam zostali… - Ur-Shak zamyślił się. - I ten cały zapas samogonu… - Ur-Shak uronił łzę.
-Oni już nie żyją, a jak mówią Nikt i Kek, za 2 godziny my prawdopodobnie też już nie będziemy żyć. Jaszczury już jadą nam #!$%@?ć, więc trzeba uciekać. Wprawdzie dzięki tym zbrojom mogą nas znaleźć, ale jest