Wpis z mikrobloga

  • 13
Wiecie co. Po prawie 2 latatch stwierdzam, że zakup switcha był nieporozumieniem. Konsola może i ma tam jakieś plusy, ale prócz japońskiego gówna, albo gier dla ludzi 3-10 lat, nie ma w ogóle w co grać. No niestety miałem nadzieję, dałem szanse, pieniądze wywalone w błoto :(

#nintendoswitch
  • 29
  • Odpowiedz
Konsola może i ma tam jakieś plusy, ale prócz japońskiego gówna, albo gier dla ludzi 3-10 lat, nie ma w ogóle w co grać.


@bikuben: Zgadzam się ale nie dkońca bo za bardzo generalizujesz. Ale faktycznie jak nie lubisz japońszczyzny i ograsz interesujące cię indyki to po za gównianymi portami kilkuletnich gier masz jeszcze bardziej gówniane porty aktualnych gier xD

Są wyjątki, ale to tylko wyjątki. No i gry nintendo współcześnie
  • Odpowiedz
@bikuben: cóż, kolejny dowód na to, że dennie jest nie lubić japońszczyzny ;)

pieniądze wywalone w błoto :(


@bikuben: niekoniecznie, sprzedasz bez problemu w niezłej cenie ;)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Theos nie sprzedam. Niech sobie leży. Głodem jeszcze nie przymieram.

@epi nie twierdze, że nie próbowałem. Nawet kilka FF i Persone w swoim życiu przeszedłem, ale gatunek jrpg do mnie nie przemawia, a stylistyka odrzuca. Niestety.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
Za miesiąc zelda, za 3 pokemony, a za x czasu "BOTW2", więc niech konsola leży i czeka. Raczej chodzi mi o to, że średnio 0.75 interesującej mnie gry na rok, w którą nie zagram wygodniej i taniej na ps4 to trochę mało.
  • Odpowiedz
@bikuben: Ja tak miałem jak kupiłem 2DS-a. 3 miesiące i sprzedałem, bo poziom mangi i cukierkowatości tamtych gier przekroczył dopuszczalną dla mnie normę. Ze switchem jest trochę lepiej, dzięki temu, że wychodzą na nią gry z PC-ta i innych konsol.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@materazzi tak, ale jak patrzę na niesamowitą przebitkę ceny gry na switchu, a dowolnej innej platformie, to cebula się we mnie gotuje i wybór jest prosty.
  • Odpowiedz
Za miesiąc zelda, za 3 pokemony, a za x czasu "BOTW2"


@bikuben: Ale przecież Zelda to też japońszczyzna.
Pokemony tym bardziej, do tego mangowe ;)

A widzisz, jakbyś lubił te klimaty, to w tym roku jeszcze by Cię czekało mnóstwo frajdy w:
1. 22 sierpnia - Oninaki (aczkolwiek to jest multiplatformowe)
2. 30 sierpnia - Astral Chain (obok Fire Emblem mocny kandydat do gry roku)
3. 20 września - Zelda: Link's
  • Odpowiedz
@bikuben: Dokładnie mam tak samo. Rok prawie mam konsole,bo kupiłem sobie przed świętami. Zagrałem w kilka exów i tyle. Indyki mam gdzieś, a gry AAA gram na One X i PS4. Tutaj jedynie co wyjdzie interesującego nowego to Astral Chain i Pokemony. Tak to jakieś śmieszne odświeżanie starych shitów albo gry dla skośnookich.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@epi owszem, ale poza tym, ze Zelda to japonszczyzna, to świetna gra eksploracyjna/zrecznosciowa, a pokemony z racji sentymentu dzieciństwa, gdzie spędziłem setki godzin na 1 GameBoyu w red i yellow.

Z wymienionych przez ciebie tytułów interesuje mnie tylko zelda.

Nie możesz tego traktować jak: Ha jesteś hipokryta, bo nie lubisz japonszczyzny, a zelde lubisz. Po prostu nie lubie japonskiej stylistyki i jrpg, wiec to połączenie mnie nie kupuje.
  • Odpowiedz
Po prostu nie lubie japonskiej stylistyki i jrpg, wiec to połączenie mnie nie kupuje.


@bikuben: nie no, rozumiem
ale wciąż pokemony to takie trochę jrpg z japońską stylistyką
czyli tutaj nostalgia jakoś uodparnia Cię na to? ;)

poza tym, ze Zelda to japonszczyzna, to świetna gra eksploracyjna/zrecznosciowa


@bikuben: tak samo można spojrzeć na kilka innych gier też ;)
Fire Emblem poza japońszczyzną to świetna gra taktyczna
Astral Chain poza japońszczyzną
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@epi mam xenoblade 2. Kupiłem na premierę bo urzekł mnie świat. Podchodziłem do niego z 50x i za każdym razem odbijam się jak od ściany, więc stąd wiem że póki nie śpię na $, szkoda mi wydawać kasy na coś co raczej mnie nie zainteresuje
  • Odpowiedz
Ale przecież Zelda to też japońszczyzna.


@epi: jest pochodzenia japońskiego, ale generalnie w zależności od odsłony, jest w niej mało lub jeszcze mniej japończyzny. Nie ma żadnej definicji tego pojęcia, ale objawia się oprawą, scenariuszem, pisaniem postaci, dialogów, humorem, relacjami postaci, reagowaniem na sytuację i tak dalej, i tak dalej - im więcej w tym pewnego wzorca anime, tym większa japończyzna.

Generalnie oprócz skromnej japończyzny to też patrząc na
  • Odpowiedz