Aktywne Wpisy
PanNieznanypl +132
Wystawiłem negatyw na allegro, firma znalazła mnie na linkedinie i grozi że przekaże screeny mojej firmie w której pracuje jeśli nie usunę co z tym robić dalej, bo wku..li mnie niemilosiernie i chce ich zniszczyć za takie działania
#prawokarne #prawo #ecommerce #prawnik #internet
#prawokarne #prawo #ecommerce #prawnik #internet
mev3 +85
Moja była jest wyjątkowo p----------a, z resztą jak jej mamunia i siostrunia.
Musze zapierdzielać prawie 5h autem do Leeds na lotnisko. Dlaczego?
Coż syn lvl 8 mieszka ze mna i wiadomo chodzi do szkoły. Wysłaliśmy go do dziadków na msc wakacji.
Ja opłacam i ogarniam jedna stronę , ona druga.
No i powrót ogarnęła piękny, mieszkam w Bristolu to mam kilka lotnisk dookoła , tak do 2,5 h w jedna mańke.
Ale przecież z Warszawy to tylko do Leeds.
Musze zapierdzielać prawie 5h autem do Leeds na lotnisko. Dlaczego?
Coż syn lvl 8 mieszka ze mna i wiadomo chodzi do szkoły. Wysłaliśmy go do dziadków na msc wakacji.
Ja opłacam i ogarniam jedna stronę , ona druga.
No i powrót ogarnęła piękny, mieszkam w Bristolu to mam kilka lotnisk dookoła , tak do 2,5 h w jedna mańke.
Ale przecież z Warszawy to tylko do Leeds.
#lacunafabularnieczarnolisto
Światło
Jurand się poddał. Nie mógł znieść ciągłej niewoli, tym bardziej, że młode lata spędził "na wolności". Miał dość cierpienia swoich braci. Chciał im jakoś pomóc, chciał im choć trochę zmniejszyć stresu związanego z tym przekletym dzwonem. Chciał, żeby wyszło dobrze.. Wyszło jak zwykle.
Gdy wyszedł jako ochotnik przed szereg to już wiedział, że coś jest nie tak. Dziwne poruszenie wśród współbraci. Jaszczurze kroki zbyt zdecydowane, nie do końca w jego kierunku. Zawisł na ramieniu. Załował, że nie ma przy sobie fiolki z trucizną. Może mógłby zakończyć swój żywot razem z jaszczurzym. Tym samym pomógłby wszystkim jeszcze bardziej. Niestety, jego umysł był wielki, lecz duch truchlał. Od lat zbierał się na ten krok i tylko długie przygotowania pomogły mu się przełamać, żeby wyjść naprzód.
W pewnym momencie usłyszał huk i poczuł jak zaczyna lecieć. ŁUP...
.
.
.
.
W tym momencie jego mózg ochlapał stojących mieszkańców Ur, szczątki jego czaszki poleciały jeszcze dalej, połamany kręgosłup wbił się w ziemię nieopodal
.
.
.
Jurand otworzył oczy i po raz pierwszy w życiu zobaczł to.
Światło. Wszędzie było jasno. Już nie było ciemności...
- A nie mówiał pierunie, żebyś lepiej słuchal Starego Ojczulka jak opisywał królestwo Wielkiego Sinu? Co tu robią te wszystkie krowy - usłyszał gderanie Gre-Tty - a idzi mi stąd! - staruszka zamachneła się ścierką