Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi jak w tej chwili wyglądają zasady rekrutacji na rynku hehe pracy, na chwilę obecną jej nie szukam, ale chyba zacznę się rozglądać, bo wraz z doświadczeniem, umiejętnościami i kolosalnym wzrostem dochodów firmy - moim zdaniem rozważenie rozmowy o podwyżce ma rację bytu, ale jeśli bym jej nie dostał i zaczął szukać pracy, to coś złego jest w pytaniu o stawkę, kiedy po wysłaniu CV zadzwonią i zaproszą mnie na rozmowę kwalifikacyjną? Chodzi o to, że jeśli mi przez telefon nie powiedzą chociaż widełek to z całym szacunkiem, ale nie chce marnować czasu, bo może się okazać, że idę na rozmowę i proponują 2K netto ...

Po prostu chciałbym się dowiedzieć, czy kulturalne zapytanie czy mogą mi podać stawkę lub widełki przez telefon jest akceptowalne czy raczej się tego nie stosuje? Nigdy się nie pytałem o to przez telefon, ale z racji na to jak wygląda obecny rynek i ile chciałbym zarabiać to nie chce marnować czasu na rozmowy kwalifikacyjne, co do których istnieje możliwość, że kasa będzie nie spełniała oczekiwań.

Poproszę o opinie osób, które szukały pracy/szukają pracy oraz ludzi z HR.

Ja wiem, że w większości przypadków chodzi o znalezienie najlepszego i najtańszego murzyna, ale ja już powoli zaczynam się szanować.

#pytanie #praca #pracbaza #hr
  • 6
@LubieDlugoSpac: z punktu widzenia rekrutera nie jest to coś za co cię odrzucą z procesu, ale jeśli firma nie podaje widełek to w rozmowie też ich nie poda. Niestety najczęściej to nie decyzja HRów tylko dyrekcji czy tam prezesostwa w firmie i rekruter niewiele na to poradzi ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@LubieDlugoSpac: pytac zawsze mozesz. Natomiast rozne firmy maja tutaj rozna polityke, jedni podadza widelki czy jakas mniej wiecej stawke na stanowisku, inni nie.

No i przez telefon czesc firm sciemnia na swoja korzysc. A dopiero na umowie widac realne wynagrodzenie. A to wczesniej to byl optymistyczny wariant, z duza premia i 40 nadgodzinami :P