Wpis z mikrobloga

9/∞

No pierwszy tydzień za sobą. Mentalnie nie czuję większych zmian związanych z detoksem, choć dziś wziąłem do ręki książkę którą kupiłem sobie na święta, poogarniałem w domu więcej niż zwykle i generalnie jakoś ta poranna aktywność napędziła mnie na resztę dnia. Nie chcę natomiast tego wiązać z rzucaniem, bo rok temu miałem o wiele większą motywację mimo bycia uspawanym 24/7 - no ale z drugiej strony wtedy byłem zakochany jak debil, więc oprócz trawy czułem się jak Tony Montana w finałowej scenie Scarface.

W każdym razie samo utrzymywanie się w postanowieniu nie jest wcale takie trudne jak juz te pierwsze kilka dni się przeleci. Oczywiście zdarzają się gorsze momenty no i wczoraj jak miałem doła to marzyłem, żeby się odciąć, kupić wór smakołyków, najarać mordę i przylepić się do ps4 ale wygrał zdrowy rozsądek. W piątek siedziałem ze znajomymi i kręciłem im lolki jako, że mam bezbłędnego skilla w tej parszywej czynności i przez myśl mi nie przeszło żeby przerwać odwyk, także polecam wszystkim którzy palą i czują, że wydają na palenie zbyt dużo.

A teraz idę spać bo mój zegar biologiczny się #!$%@?ł - częściowo przez ten odwyk, ale raczej w większej mierze przez nocną pracę.

#malinqrzucatrawke #narkotykizawszespoko #wykopjointclub
Jeśli chcesz być na bieżąco dodaj tag #malinqrzucatrawke do obserwowanych.
  • 2
  • Odpowiedz