Wpis z mikrobloga

@cooles: Na początku tak. Był komputer z modemem do wysłania czegoś a tak kompy z LAN i drukarką do lokalnej pracy czy zabawy. Nawet jak podłączyli stałe łącze o zawrotnej prędkości 256kb to jak się domyślasz, i tak nie dało się "grać" po multi i dalej LAN był najlepszą opcją.
Chodząc do kafejki miałem już "swój" net przez modem i wdzwanianie się ale grać się nie dało. Quake 2 przycinał tragicznie.
  • Odpowiedz
@m0rgi: To dziwnie, u nas od razu kompy miały internet. Oczywiście nie do grania, ale pierwszą kafejkę nazwali "internet cafe" więc głupio gdyby tam internetu nie było :D
  • Odpowiedz
@cooles: Źle się może wyraziłem. Internet istniał i był ale właśnie takiemu dzieciakowi jak ja nie był do niczego potrzebny gdyż w domu go wtedy też miałem a grało się po LAN tylko.

Ogólnie to nostalgia złapała. Ten klimat gdy kampera miało się monitor obok a nie na czacie gdzieś online i można było na cały głos go #!$%@?ć czy ludzi z drużyny w CS za fleszbangi z zza pleców ;)
  • Odpowiedz