Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam serdecznie.
Ostatnio między mną a moim #rozowepaski zaczęło się trochę psuć. Jesteśmy razem 7.5 roku, rok temu zamieszkaliśmy razem. Nie ukrywam, że dużo mam sobie do zarzucenia, ponieważ zrobiłem z niej trochę kurę domową. Przez długi czas tego nie widziałem, zamieszkanie z nią to mój pierwszy raz poza domem rodzinnym, wiele rzeczy musiałem się nauczyć i nauczyć jeszcze muszę, tak naprawdę nie wiedziałem nic o samodzielnym mieszkaniu. Zrozumiałem to, ostatnimi czasy starałem się to naprawiać.

Od pewnej chwili widziałem że coś jest nie tak, zacząłem ją podejrzewać o oszustwa, o wiele rzeczy wypytywałem, oczywiście uspokajała mnie i tłumaczyła a ja łykałem wszystko jak młody pelikan.
Dzisiaj ja wyszedłem ze znajomymi, ona miała jechać do rodzinnego miasta ale przed tym miała spotkać się z koleżanką (dziwna dziewczyna, bzykanko z kim popadnie, laska z #tinder i inne Badoo). W sms'ach, które z nią wymieniałem po jakimś czasie zacząłem wyczuwać, że coś jest nie tak. Ona ciągle utrzymywała, że jedzie do rodzinnego domu.

Jak wracałem ze spotkania ze znajomymi postanowiłem zadzwonić do niej. Raz, bez odzewu, drugi, bez odzewu. Za trzecim telefon wyłączony. Jak wracałem do domu otrzymałem od pewnej dobrej duszyczki screeny z jej rozmów na Facebooku. Okazało się, iż pojechała na jakąś imprezę do jakiegoś gościa z tą koleżanką. Z innych rozmów wynika, że ma co najmniej dwóch bajerantów na boku, nie wykluczone, że ruchanie też.

Nie będę zgrywał twardziela, jestem załamany. Wczoraj bzykanko, czułości, fajne chwile a dzisiaj człowiek dostaje szmatą w pysk. Najgorsze jest to, że tyle razy prosiłem ją o szczerość... Cholerną szczerość. Dla mnie szczerość jest najważniejsza. Jutro czeka nas konfrontacja, lecz nie wyobrażam sobie dalej tego ciągnąć po takim czymś. Dodam jeszcze, że po dwóch latach związku (na 7.5) też się okazało, iż prowadzi podwójne życie, bejrowała z innym i dużo to nabrudziło, stąd też ten mój brak zaufania. Wtedy jej wybaczyłem i tłumaczyłem młodym wiekiem (miała wtedy 20), każdy popełnia błędy. Teraz to nie wchodzi w grę, nie rozumiem, jak można tak kogoś oszukiwać bez mrugnięcia okiem. Dzisiaj jeszcze jakby nigdy nic przedłużała naszą umowę na mieszkanie.

Kochani, jestem załamany. To dla niej zmieniłem miasto, pracę Jest okropnie ciężko, nie mogę usnąć, nie mogę się z tym pogodzić. Proszę o jakieś rady jak się podniesć po takiej sytuacji, motywować do działania. Pracuję i studiuję zaocznie dość wymagający kierunek, potrzebuję dużo siły, żeby to ciągnąć a w tej chwili nie mam kompletnie motywacji.

Jakby ktoś był chętny do jakiejś rozmowy, pomocy jak sobie z tym poradzić to proszę o plusowanie i będę pisał z mojego profilu. Przepraszam również za chaotyczny wpis ale jest 4 rano, nie śpię 24h i jeszcze cały dzień byłem w pracy.


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 35
Pierwszy raz już powinien dać Ci do zrozumienia, miałem podobnie. Też pierwszy raz jakoś sobie człowiek tłumaczy ale już wtedy miałeś pewność że z nią nie ma co się trzymać bo robi cię w biały dzień a ty się tłumaczysz sam przed sobą. Z czasem Ci przejdzie, musisz znaleźć sobie zajęcie i niech to nie będzie picie tylko kontakt z innymi ludźmi :) Powodzenia!
@AnonimoweMirkoWyznania Podczas konfrontacji wmówi Ci, że się mylisz. Nie daj się. Nie wkręcaj sobie też poczucia winy lub jakiejś współodpowiedzialności. Raz już jej odpusciles i to był błąd. Olej lochę, wywal z domu ale z klasą bez patologii. Nie szukaj winy w sobie, a to już lekko bije z Twojego wpisu. To będzie trudne ale spróbuj teraz skupić się wyłącznie na sobie. Zero związków zastępczych na pocieszenie, 8h snu, idź po receptę
@AnonimoweMirkoWyznania: tak czy siak, mimo silnego zalewu emocji, chyba najpierw i tak trzeba porozmawiać (i przygotować się na taką rozmowę). Tak robią dorośli ludzie. Nawet jeśli się to zakończy, będziesz miał potem czyste sumienie, to ważne.
@Kerrigan Przepraszam ale o czym op ma rozmawiać? Odpuścił niepotrzebnie już raz w przeszłości. Jeśli lasce zależałoby na czymkolwiek więcej poza wygodnym dwunożnym bankomatem nie pogrywałaby sobie ponownie. Rozmawiać to sobie można o tym jak minął dzień w pracy, a nie wysłuchiwać tłumaczenia od takiej kreatury. Laska ma głęboko w tyle gościa. Nie ma za grosz szacunku i respektu. Nie wiem o czym poza wyborem firmy przeprowadzkowej ma z nią rozmawiać. Wydawanie
@Carlitoss: nie mówię, że ma ratować związek na siłę, ale dobrze jest porozmawiać o wszystkim, powiedzieć co boli, co było nie fair, bo potem to lubi wracać. To jest jasne? Dobrze by było, żeby jej to wszystko powiedział, właśnie przez wzgląd na szacunek do samego siebie. Czaisz bazę? Dorosły pewny siebie facet nie boi się takich rozmów, nie zwiewa przed tym, bo to i tak prędzej czy później wróci. Zło musi
@Kerrigan Czaję bazę. Nie umniejszam roli komunikacji w związku. W tym przypadku nie widzę jednakże sensu. Niech op sobie za dwie stówy u psychoterapeuty wywali smutek i żal. Nie ma sensu żeby się jeszcze bardziej poniżał i płaszczył przed laską, czemu miałoby to służyć? Może ma posłuchać, że sam ją do tego doprowadził? Wysoce prawdopodobne zagranie z jej strony... Napewno mu pomoże poskładać do kupy samoocenę. Ona zachowała się jak ktoś dorosły
nie mówię, że ma ratować związek na siłę, ale dobrze jest porozmawiać o wszystkim, powiedzieć co boli,


@Kerrigan: URWA MAĆ typowo babskie rady.
Koleś był z nią szczery i ona to wykorzystała. Wzięła i wykorzystała jego słabe strony (przez co nim łatwo manipulowała co nie trudne jeśli ktoś jest wobec Ciebie szczery i mówi wszystko co czuje) a Ty człowiekowi który ma problem #!$%@?$z takie rzeczy...

Weź Ty się trzepnij w
@Kerrigan:

Czaisz bazę? Dorosły pewny siebie facet nie boi się takich rozmów, nie zwiewa przed tym, bo to i tak prędzej czy później wróci


Dorosły facet to pokazuje środkowy palec i kończy temat. Nie ma rozmowy bo na nią nie zasłużyła. Rozmawia to się z osobami z którymi ma sens. Szczególnie że OP jest w takim stanie że jeszcze bardziej by go to załamało bądź zdołałby go zmanipulować i wywołać w
@Carlitoss:
Co do terapeuty...tylko w przypadku jeśli wie na czym to polega. Nie dla każdego jest to dobra opcja. Na wygadanie się jak najbardziej. Jednak wnioski i całą resztę chłopak musi sam poskładać. Wszystko zależy od tego jakim jest "typem" człowieka. Jeśli konkretnym to może się bardziej zrazić. Szczególnie że samoocena budowana jest na podstawie tego co doświadcza człowiek a świat obecnie (w tym zakresie) jest bardzo brutalny.
On sam może
To dla niej zmieniłem miasto, pracę

@AnonimoweMirkoWyznania: Nigdy nie rób takich rzeczy dla kobiety. W ogóle mało rzeczy rób dla kobiety, póki ona sama nie pokaże Ci, że warto. Nie bądź oczywiście #!$%@?, który wszystko bierze dla siebie, ale poczekaj na parę miłych elementów zanim sam od siebie coś dasz. Musisz zobaczyć, że warto. Zresztą, pewnie tak było.
Mówisz dodatkowo, że kiedyś jej chore akcje wybaczyłeś. Tutaj też doszukiwałbym się błędu.
@Kerrigan: Ja niestety Twojej ignorancji nie mogłem pozostawić bez komentarza. Byś chłopakowi zrobiła krzywdę.

(sam fakt że mimo tego co chłopak napisał nadal chcesz tą dziwk3 traktować z szacunkiem i mówisz odnośnie jej traktowania przez OP w kategoriach jakichkolwiek standardów etyki - to powoduje że brak Twojego kolejnego bezmyślnego i ignoranckiego komentarza uznam (naiwnie) za zmianę w dobrą stronę).