Wpis z mikrobloga

@Cadael: Byłam w Narodowym pierwszy raz od jakichś... 6-7 lat. :) Tak, widziałam Rothko (@edytq @parachutes) i się, a jakże, nie spodobał. Postać ciekawsza niż idee i twory.

Ale widziałam Heda-Clesza i się wzruszyłam, matkobosko, ale ładne i ale umiał.
@parachutes: Nie chodziło mi o matki, tylko o idiotyczną formę gratulowania samego poczęcia i ogłoszenia tego, matkobosko.

I jak mówiłam, i przy tamtej dyskusji - mogę się z kimś nie zgadzać, ale uszanować jego pogląd i podejście. Jak choćby z Rothko, Edytka mi zwróciła uwagę, znaczy, wprowadziła w myśl czynnik "to dla kogoś może mieć treść", "to się może podobać". I szukam śladów tego, trochę to wymuszone i zdecydowanie nie dla
Nie chodziło mi o matki, tylko o idiotyczną formę gratulowania samego poczęcia i ogłoszenia tego, matkobosko.


@simsoniak: Są różne przypadki. Czasem ludzie długo próbują i im nie wychodzi. Czasem się wahają czy poród nie jest złą decyzją i gratulowanie jest formą wsparcia. Czasem po prostu mamy ludzki odruch zakorzeniony - lub nie - w genach. Jest szereg rzeczy, które są bardziej idiotyczne niż gratulowanie komuś poczęcia dziecka czy porodu :P

TYlko
@parachutes: Usprawiedliwiłam staranie i poczęcie jako sukces. Nie usprawiedliwiłam tej formy grzecznościowej i tego odruchu, podałam go w wątpliwość. Uznałam za rozsądne powiedzenie "cieszę się" czy "wszystkiego dobrego". I skończmy, mówiłam to już dziesiątki razy. :D

A martwa natura i portrety? Jeszcze pejzaż, scena rodzajowa, malarstwo historyczne, mitologiczne i inne i masz moje gusta. :D SZokujące i nowe bywają interesujące i zabawne, więcej nic. :)
Usprawiedliwiłam staranie i poczęcie jako sukces. Nie usprawiedliwiłam tej formy grzecznościowej i tego odruchu, podałam go w wątpliwość. Uznałam za rozsądne powiedzenie "cieszę się" czy "wszystkiego dobrego". I skończmy, mówiłam to już dziesiątki razy. :D


@simsoniak: Eufemistycznie to ujęłaś :D Ok, koniec tematu.