Wpis z mikrobloga

Mirki, tak się zastanawiam nad jedną sprawą, Amerykanie zrzucili bomby atomowe na Hiroshimę i Nagasaki w 1945 roku.

Pierwszy radziecki test atomowy z bombą RDS-1 miał miejsce w 1949.

Po dziś dzień arsenał atomowy wg wielu jest gwarantem pokoju w cywilizowanych (czytaj: uzbrojonych) częściach świata.

Ruscy po wojnie wciągnęli masę krajów w tym Polskę i pół Niemiec, nikomu nie było to na rękę, już pomijam początki okupacji gorsze jak za Adolfa to potem zimna wojna itd.

I tutaj moje pytanie - czy były plany #!$%@? Ruskom atomówką? Amerykanie się bali że jak zrzucą coś takiego na nich to za kilka lat jak Ruscy się dorobią własnego atomu - odpowiedzą? Zresztą pewnie Amerykanom łatwiej byłoby wystartować z Berlina i zrzucić coś na Moskwę niż Ruskom dolecieć do US&A? Bo samonośnych atomówek to jeszcze długo nie będzie w 1945... Może Amerykanie w tym 1945 mogli totalnie zmienić losy świata, być może nawet zatrzymać radziecki program atomowy a nawet zacząć okupację Rosji (nawet nie sama Ameryka, ale np. 1/3 Ameryka, 1/3 Europa, 1/3 Azja) czy próbować wprowadzić tam demokrację? Dlaczego nikt na tych #!$%@? nie zrzucił atomu? To był chyba jedyny moment kiedy można było naprawdę szybko i sprawnie rozwiązać problem komunizmu.

#historia #kichciopyta #iiww #wojna #wojsko
  • 8
@Silvestre_Cucumeris: Amerykanie nie byli zainteresowani wojną z Rosją, ani nawet nie byli w stanie wyprodukować takiej ilości bomb, która byłaby w stanie wpłynąć na ewentualny konflikt.

I nie, to nie mogło się udać. W Europie siły sowieckie przewyższały liczebnością trzykrotnie wojska aliantów. Miały głębie strategiczną i rozwinięte linie zaopatrzenia. Raczej powinieneś pytać o to, dlaczego w 1945 Stalin zatrzymał się na Łabie.

Zwolennikiem wojny był Churchill, poczytaj o Operation Unthinkable.