Wpis z mikrobloga

Eksperyment fobia społeczna - część 1 (1 dzień pracy)
Nie wiem jak często zainteresowani sobie życzą, abym podsumowywał mój eksperyment: pracę w call center przy fobii społecznej xD Ale pozwolę sobie podsumować pierwszy dzień w pracy.
Byłem na 4h, z czego około 3,5h siedziałem na telefonie. Pierwsza rozmowa to był koszmar. Ręce mi się trzęsły, jąkałem się, myliłem się, cały czas coś źle mówiłem, musiałem się poprawiać, co powodowało jeszcze większy stres. Mój rozmówca miły, ale stanowczy, lekko zainteresowany, ale raczej odmawiający. Miałem wrażenie, że być może przez to, że wypadam bardzo nieprofesjonalnie, nie budzę zaufania, głos mi się trzęsie i jest taki bardzo proszący, uległy. Osoba, która słuchała mojej rozmowy powiedziała, że było ok i nie ma się do czego przyczepić.
Gdy czekałem, aż mnie z kimś połączy stres był nie do wytrzymania. Gdy już połączyło, strasznie kuło mnie w klatce piersiowej, zdenerwowanie osiągało punk kulminacyjny. Sama rozmowa nie najgorsza, chociaż gdy przychodziło do przedstawienia oferty, a ludzie robili się zaparci, agresywni, dominujący, to traciłem grunt pod nogami, nie wiedziałem co mam robić, jak się z nimi obchodzić. Dodatkowy stres, że byłem słuchany przez przełożonych, gdy oni na moment wychodzili rozmowy szły mi o wiele swobodniej. Przez 4 godziny 0 sprzedaży, boję się, że przez moją uległość będzie tak ciągle, aż mnie w końcu nie wywalą. Dodatkowo mam potrącane z pensji, jeśli nie wyrobie obrotu, a ja już mnie mam pojęcia jak przekonywać ludzi. Gdy ktoś mówi stanowcze NIE, to nie umiem jakoś się postawić, zabrzmieć pewnie siebie, kontynuować rozmowy. Mam wrażenie, że brzmię, jakbym się ich wszystkich ulegle prosił, co ich też nie przekonuje.
Po 3 godzinie rozmowy stres przy czekaniu na połączenie mniejszy, ale wciąż duży. Prowadzenie rozmowy bez trzęsącego się głosu, ale wciąż z przerażeniem.
Nikt nie miał do mnie żadnych uwag, nie wiem czy to dobrze czy źle, widziałem, że z innymi osobami rozmawiali i omawiali rozmowy. Mnie słuchał taki bardzo poważny i oschły gość ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Teraz mam wolny weekend i jedyne o czym myślę, to jak ja wytrzymam 8 godzin ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#eksperyment #fobiaspoleczna #pracbaza taki hasztag sobie założyłem, żeby wszystko w 1 miejscu było #fobiaspolecznabec
  • 15
  • Odpowiedz
Gdy ktoś mówi stanowcze NIE, to nie umiem jakoś się postawić


@hycbenc: gdy ktoś mówi Nie, to znaczy, że nie chce kupować tego co sprzedajesz i masz mu dać spokój, a nie się stawiać.

Ale w zwalczaniu fobii życzę powodzenia :)
  • Odpowiedz
@hycbenc nie bój się pytać i słuchaj, czego klient potrzebuje. W gruncie rzeczy chcesz jego zadowolenia.
Prawdę mówiąc raczej niewielu ludziom tak pomagam, raczej wybieram osoby które wiem że na to zasługują...
  • Odpowiedz