@polecam_poczytac_heideggera: podaj powod wysylania screena tabelki z excela z danymi z prosba o jak najszybsze dodanie ich w odpowiednim formacie do innego pliku inny niz #!$%@? umyslowe.
@miecz_pultorarenczny: Ja tak wysyłam ale tylko dlatego w jak później oglądam tem maile na telefonie to wszystko wyglada dokładnie tak jak zostało wysłane. Tabela będzie wyglądała jak kupa
@miecz_pultorarenczny: ja czasem mam tak w pracy, że wyślą mi w jpg coś co systemowo generuje się w wektorach i jak proszę o wysłanie w pdfie to wystawiają tego jpg do pdf └[⚆ᴥ⚆]┘
@miecz_pultorarenczny znam problem, są jeszcze tacy co w temacie wklejają linki. A co do tabel to mailem gdzieś narzędzie które skanowalo obraz i wklejalo dane w table
@zzbkk: @szymciak: @miecz_pultorarenczny: ale wy wiecie, że wasza praca zostanie za kilka lat zautomatyzowana albo wywalona do jakiegoś afrykańskiego kraju, prawda? xD
@polecam_poczytac_heideggera: nie w tym przypadku. @Obstrukcja: to zalezy czy chcesz tylko przedstawic komus jakies dane, czy adresat ma pozniej na tych danych operowac. To tak jakbys wysylal do kogos screen tabeli w excelu z prosba o stworzenie makra, ktore bedzie odpowiednio te dane formatowac i wypluwac gotowy raport, kiedy rownie dobrze moglby wyslac plik w zalaczniku lub przynajmniej dane w formie tekstowej. Jest roznica nie? :) @czy_pisiont: wyzszy poziom...
@miecz_pultorarenczny: aha, czyli zamiast sobie pogadać o branży, wymienić opinie i rozejść się w pokoju, to wolisz wyzywać od debili. dobrze wiedzieć na jakich chamów można trafić na ołpenspejsach w tym kraju. xD
moja praca również polega na czymś podobnym i od kilku lat mam do czynienia na co dzień z ludźmi, którzy robią wszystko, żeby utrudniać/#!$%@?ć te procesy. jesteś raczej niepoważny jeżeli patrzysz na te zjawiska tylko z perspektywy swojego
@polecam_poczytac_heideggera: zachowujesz sie jak pretensjonalny pajac i oczekujesz grzecznej pogadanki o branzy? Nie wiesz jaka jest specyfika pracy u mnie i czym kieruja sie osoby, ktore chca zebym im ulatwil zycie. nie wiesz tez, ze wielokrotnie bylo powtarzane, zeby nie wysylac danych w postaci obrazka i ze po zwroceniu uwagi zaraz dostalem te dane w formacie w jakim powinny byc wyslane za pierwszym razem. Stawiasz sie w roli eksperta, ktory wszystkie
to ty pierwszy wspomniałeś o tym jaki masz charakter pracy i jakim wielkim ekspertem jesteś
"jeszcze sie nauczycie", "ale wy wiecie, że wasza praca zostanie za kilka lat zautomatyzowana albo wywalona do jakiegoś afrykańskiego kraju, prawda?"
to nie jest kreowanie sie na eksperta z wiedza tajemna, nie wiedzac nawet czym zajmuja sie osoby do ktorych sie z taka pycha i przeswiadczeniem o swojej zajebistosci zwracasz?
Wiesz dobrze mordo, ze mowie o teorii w znaczeniu potocznym, ale bedziesz pisal jakies glupoty zeby tylko wyszlo na twoje. xD
no oczywiście, że tak xD spodziewałeś się czegokolwiek innego? <3
to nie jest kreowanie sie na eksperta z wiedza tajemna, nie wiedzac nawet czym zajmuja sie osoby do ktorych sie z taka pycha i przeswiadczeniem o swojej zajebistosci zwracasz?
zajebisty nie jestem, to już są jakieś twoje dzikie projekcje.
@polecam_poczytac_heideggera: to widze ze sie obaj srednio zrozumielismy. Przepraszam za debila, ale mi cisnienie podniosles.
To o czym mowisz, oczywiscie tez mialo, miewa i bedzie miec miejsce. Sam tez spotkalem sie z reakcjami na wprowadzone przeze mnie automatyzacje malpich procesow w stylu "they took 'er jobs!!!" i stety czy niestety czasem faktycznie tak jest.
W moim przypadku taka sytuacja nie ma miejsca, poniewaz najczesciej z tego typu zadaniami (i danymi w
Przepraszam za debila, ale mi cisnienie podniosles.
no hard feelings. przepraszam również za chama. ;_;
i stety czy niestety czasem faktycznie tak jest.
zależy na jaki biznes_ się trafi. bardziej ogarnięte firmy najpierw usuwają ze stanowisk wieloletnich pracowników, którzy zastępowani są tańszą siłą roboczą na miejscu, a dopiero po ustabilizowaniu pracowników tymczasowych przyjeżdżają polacy zbierać ten syf.
najczesciej z tego typu zadaniami (i danymi w formacie jotpegowym) zwracaja sie do
#przemysleniazdupy #korposwiat #pracbaza
@Zbigniew55 albo screen'y w dokumentach tekstowych jako wstawka
A co do tabel to mailem gdzieś narzędzie które skanowalo obraz i wklejalo dane w table
@Obstrukcja: to zalezy czy chcesz tylko przedstawic komus jakies dane, czy adresat ma pozniej na tych danych operowac. To tak jakbys wysylal do kogos screen tabeli w excelu z prosba o stworzenie makra, ktore bedzie odpowiednio te dane formatowac i wypluwac gotowy raport, kiedy rownie dobrze moglby wyslac plik w zalaczniku lub przynajmniej dane w formie tekstowej. Jest roznica nie? :)
@czy_pisiont: wyzszy poziom...
moja praca również polega na czymś podobnym i od kilku lat mam do czynienia na co dzień z ludźmi, którzy robią wszystko, żeby utrudniać/#!$%@?ć te procesy. jesteś raczej niepoważny jeżeli patrzysz na te zjawiska tylko z perspektywy swojego
@miecz_pultorarenczny: daj dowód że nie istnieje
Bo jeśli nie wierzysz, to czekałtuj "co znosi psychika grafika" ヽ( ͠°෴ °)ノ
vice versa XD
no nie wiem i tak na dobrą sprawę, to #!$%@? mnie to obchodzi? xD
"jeszcze sie nauczycie", "ale wy wiecie, że wasza praca zostanie za kilka lat zautomatyzowana albo wywalona do jakiegoś afrykańskiego kraju, prawda?"
to nie jest kreowanie sie na eksperta z wiedza tajemna, nie wiedzac nawet czym zajmuja sie osoby do ktorych sie z taka pycha i przeswiadczeniem o swojej zajebistosci zwracasz?
no oczywiście, że tak xD spodziewałeś się czegokolwiek innego? <3
zajebisty nie jestem, to już są jakieś twoje dzikie projekcje.
To o czym mowisz, oczywiscie tez mialo, miewa i bedzie miec miejsce. Sam tez spotkalem sie z reakcjami na wprowadzone przeze mnie automatyzacje malpich procesow w stylu "they took 'er jobs!!!" i stety czy niestety czasem faktycznie tak jest.
W moim przypadku taka sytuacja nie ma miejsca, poniewaz najczesciej z tego typu zadaniami (i danymi w
no hard feelings. przepraszam również za chama.
;_;
zależy na jaki biznes_ się trafi. bardziej ogarnięte firmy najpierw usuwają ze stanowisk wieloletnich pracowników, którzy zastępowani są tańszą siłą roboczą na miejscu, a dopiero po ustabilizowaniu pracowników tymczasowych przyjeżdżają polacy zbierać ten syf.