Wpis z mikrobloga

Wpis ten chciałbym skierować do wszystkich mirków spod tagu #przegryw (w tym siebie). A mianowicie chodzi o pytanie, które zapewne nurtuje większość was, czyli czy iść do prostytutki czy może jednak czekać na tę jedyną. Wg. mnie nie warto czekać i iść, a co więcej chodzić regularnie i to do różnych panienek (zwiększając tym samym liczbę partnerek seksualnych). Swój wywód opieram na następujących założeniach, które już się przewijały przez cały wykop:
- #szaramyszkadlaanonka nie istnieje i każda chce chada
- kobiety bardzo często uprawiają seks z przypadkowymi partnerami (chadami), jednak ciężko im nakłonić takiego do związku
- prawiczek dla kobiety to coś gorszego niż dziwkarz
- kobiety wolą doświadczonych partnerów
- kobiety zaniżają ilość partnerów seksualnych
- kobieta która uprawiała seks z dużą ilością partnerów ma podobne prawdopodobieństwo złapania choroby wenerycznej jak prostytutka (zwłaszcza że ta druga zawsze się zabezpiecza, ta pierwsza niekoniecznie)
- regularny seks dla mężczyzny zwiększa jego samoocenę

W związku z tym uważam że nie ma jakichkolwiek przesłanek do tego by nie iść do prostytutki. Co więcej wszelkie wątpliwości są nieracjonalne. Każdą z wątpliwości którą miałem byłem w stanie racjonalnie obalić. A były to:
- Złapię jakąś chorobę - przecież kobieta uprawiająca seks z wieloma mężczyznami (nie za pieniądze) może być nosicielką jakiegoś syfa. Co więcej, prostytutki się regularnie badają, a Karyny niekoniecznie, tak więc większe ryzyko jest przy Karynie.
- Jak pójdę na dziwki to nie zasługuję na normalną kobietę - Śmieszny argument, gdyż kobiety pomimo swoich przygód na erazmusie czy innych egipskich przygodach nadal uważają się za jednostki wartościowe, a gdy potencjalny partner miałby jakieś obiekcje nie chwalą się zbytnio. Wy róbcie tak samo.
- Chodzenie na dziwki to coś złego moralnie - Tak samo jak puszczanie się z kim popadnie, ale jakoś to drugie jest społecznie akceptowalne. Wydaje się że to Matriarchat chce by kobiety mogły się "wyszaleć", a później znajdowały sobie spokojnych beta-bankomatów dla którego nagrodą będzie siedzenie obok jaśnie pani.

A wy co o tym sądzicie?
  • 88
@wstawajzs: w metaforycznym znaczeniu - nie. Dla mnie seks jest wyrazem miłości, a nie zapłatą czy obowiązkiem. Kocha się, bo się po prostu kocha.
@arek4444: z takim podejściem nie pogadamy. Patrz wyżej, co na ten temat sądzę.
@rav2: idź. Ja swój pierwszy raz miałem u divy na 18lvl i tak się to jakoś potoczyło, że chodzę dalej (21 lat obecnie). Ja w tym widzę więcej plusów niż minusów, bo:
- łatwo i szybko - wybierasz panią i za 30 minut następują przyjemne rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°), nie trzeba się w nic angażować i tracić czasu, seks jest więcej niż pewny
- pani zazwyczaj
Seks ze zwykła dziewczyną która tego chce > seks z prostytuką. Poczytajcie opinie, divvki robią to dla kasy a wiec tylko to sie dla nich liczy, chcą byś jak najszybciej skonczyl, nie angazują sie, leżą jak kłody. Żałosne i jeszcze placisz z 200 zł. Szkoda czasu, wolalbym juz sponsorem jakiejs mlodej zostać
czy iść do prostytutki czy może jednak czekać na tę jedyną.


@rav2: isc nie ma co czekac na te jedna jedyna jak to rozowe pier23lą o milosci ze lepiej poczekac a co innego robia, zawsze lepiej isc pare razy tylko nie do takich za 200-300 tylko 500-800 GFE bo i pogadasz i pobzikasz
@TestoDepot: ambicjonalnie? Nie, dla mnie to po prostu kwestia godności mężczyzny, a przede wszystkim: tego, jak traktujesz seks. Jeżeli jest to dla Ciebie tylko czysto fizyczna przyjemność, to tak, można chodzić do dziwek. Ale jeżeli jest to wyraz miłości - to chyba rozumiesz, że dla mnie jest to nie do przyjęcia, bo gdzie znajdziesz miłość u dziwki?
@sezonandrzeja: no to już jak wolicie. Ja żyję w celibacie i będę w nim tkwił, dopóki nie trafie na kobietę, która mnie pokocha i którą ja pokocham. Mam problem, bo na karku prawie 40, a na dokładkę nie chcę mieć dzieci. Ale wierzę, że jednak taka istnieje.
@pmub:

Seks ze zwykła dziewczyną która tego chce > seks z prostytuką > brak seksu

@OSH1980: Ja podchodzę do tego tak. Najpierw idziesz kilkadziesiąt razy do divy w wieku 20-30 lat, żeby się "wyszaleć". Jak już z szaleństw wyrośniesz to zaczynasz szukać prawdziwej miłości, która będzie zaspokajać również twoje potrzeby emocjonalne a nie tylko fizyczne.

@rav2: Tak w ogóle to dobrze, że wrzuciłeś swój wpis. Oprócz ciebie w podobnym
@rav2: w takim razie musiałem nie doczytać, jednak nic się nie stało bo myślę że mój post jest ściśle związany z tematem, może inne Mirki które obecnie mają taki dylemat przeczytają ( ͡° ͜ʖ ͡°).

@pmub: zależy jaka diva po prostu. Idzie gdzieniegdzie znaleźć taka co fika jak szalona, a w dodatku jest bardzo ładna, do takiej przeciętna zwykła różowa nie ma podjazdu. Oczywiście się zgadzam,
@TestoDepot: No właśnie nie wiesz na kogo trafisz, a taka dobra to ile? 1 na dziesięć? Wiekszość chce po prostu szybko zarobić. Zresztą pewnie jest tak że te lepsze wyjechały za granicę bo więcej można zarobić
@arek4444: a wyobrażasz sobie, co powie kobieta, która się dowie o tych „szaleństwach”? A tak na marginesie: facet się może „wyszaleć”, a na Wypoku chlebem powszednim jest najeżdżanie na różowe, które też miały bogate życie seksualne zanim wreszcie trafiły na właściwego. No to jak?