Wpis z mikrobloga

@bellazi: Wstaje czasami o 6 czasami o 8 czasami o 9, jadę na miejsce wykonywanego zlecenia, sprawdzam czy pracownicy wszystko ze sobą zabrali,czasami jadę dokupić brakujące rzeczy, czasami jadę do biura, w ciągu dnia kilka spotkań z przedstawicielami firm zlecających, jak akat ich nie ma albo zlecenie tego nie wymaga siedzę w biurze, popołudniu jadę sprawdzic jak postęp prac, około 16 do domu( czasami dużo wczesniej czasami wracam po 1 ale
@bellazi: Przychodzę o 9, godzinę - dwie czekam na zlecenie i czytam wykop, pakuje auto i jadę do dwóch - trzech klientów. Wracam na bazę, czekam kolejne pół godziny na zlecenie i oglądam wykop, i znowu jadę i tak 3 razy w ciągu dnia, ostatnie zlecenie trochę dłużej schodzi, bo trzeba zakupy zrobić do domu i wrócić nie prędzej jak o 17 ( ͡° ͜ʖ ͡°) No
@bellazi: Zazwyczaj przychodzę koło 8:20-8:30 i troszkę ogarniam swoje miejsce pracy. Potem przez większość dnia siedzę na dupie czekając na klientów i przeglądając wykop czy inne 9gagi. Czasem wpadnie ktoś z kim idzie się pośmiać, średnio dwa razy na dzień wpadnie ktoś z kim trzeba się pokłócić. Zazwyczaj padają te magiczne słowa "Poproszę o kierownika sklepu bo z panem się nie da rozmawiać". Uwielbiam ten ich wzrok gdy mówię im że
@bellazi: nie mogę bardzo ze szczegółami, ale postaram się to tak ogólnie opisać - wstaję rano, sprawdzam czas, wyprowadzam pieska, jak godzina jest jeszcze OK i pogoda za oknem ładna, to ruszam do biura, jak jest już późno (lub pada/śnieży/piździ) to pracuję z domu.

I teraz mamy dwie drogi:
DOM:
Otwieram komputer, sprawdzam emaile, odpowiadam na najważniejsze z nich, robię kawę, sprawdzam co mam na dziś do zrobienia, robię raporty, odbębniam