Wpis z mikrobloga

Ten serial wydawal sie byc ambitny, a skonczyl sie jak Interstelar... Jak juz brakuje tworcom pomyslu jak dalej pociagnac paradoks przyczynowo-skutkowy to wyciagaja z kapelusza kolidujaca hipoteze swiatow rownoleglych...
Tj. Istnieje paradoks dziadka (wiki jakby ktos potrzebowal), ale jest od niego odstepstwo, gdzie kazda zmiana nie zmienia naszej przeszlosci, a zmienia przeszlosc swiata rownoleglego # X, ktory wlasnie 'stworzylismy', czyli hipotetycznie mozna stac sie wlasnym ojcem w tym swiecie (bo, np.: ojciec z swiata n-1 sie nie urodzil w n+1)...





A na koncu - ktos z tworcow kiedys slyszal, ze walenie sie w rodzinie to problemy natury genetycznej :D ?


inny wpis, ale co tam
@pajonk-o_O: 12 malp mialo bardziej zryta fabule niz to poki co - tu masz 'jump'y' co 30 lat, tam sobie #!$%@? latali na przelomie bodajze 800 lat ?
#dark
  • 2
  • Odpowiedz
@ketrish:

A na koncu - ktos z tworcow kiedys slyszal, ze walenie sie w rodzinie to problemy natury genetycznej :D ?


chyba dlatego właśnie matka/młodsza córka Charlotte nie mówi - bo jest swoją babką
  • Odpowiedz
@naziduP: ale tutaj akurat nie ma problemy z genetyką, bo nie ma żadnej iteracji, która powoduje ze te ich geny są co raz bardziej takie same. Problem by był jakby to ojciec elizabeth był z nią/charlotte spokrewniony (niewykluczone ze jest :P)
  • Odpowiedz