Wpis z mikrobloga

Na życzenie użytkowników, codzienna dawka Komody o 20:00

W poprzednim odcinku https://www.wykop.pl/wpis/42320623/w-poprzednim-odcinku-https-www-wykop-pl-wpis-42299/148767137/#comment-148767137_

Analogowy vlog 7
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń nieprzypadkowe.

Kolejny dzień rozpoczął się wizytą kuriera. Dostałem na testy pikantną paprykę. Dragon's Breath czy jakoś tak. Muszę czym prędzej przyeksperymentować. Na sucho jeść nie będę więc muszę wymyślić z czym ja przyrządzić. Kurrrnia. Same problemy.

Jako że jestem pasjonatem i samozwańczym ekspertem kulinarnym stwierdziłem, że przyrządzę ją tradycyjnie. Wybór padł na kartofle. Uzbrojony w rękawice spawacza, maskę przeciwgazową, skórzany fartuch rzeźnicki i profesjonalny, pomarańczowy, plastikowy nóż szefa kuchni biorę się do roboty. Ja pierdykam.

Siadam do koryta, rozkładam cyce na blacie stołu i zaczynam test.

Aaaaaa. Kurrrnia.
W ogóle nie ostre.
Ochhhh.
Achhh.
Uuuuu.
Ja piermandole.
Nie ostre.
Ja pierdykam.
No nic a nic nie ostre.
Jezu Chryste. Oooooo. Aaaaa._

W mojej sakramencko dokładnej dwustopniowej skali pikantności w ogóle nie pikantna. Nawet popijać nie musiałem. Słyszę gdzieś w domu jakiś cichy gwizd, ale nie mogę zlokalizować źródła. Kurrrnia ja piermandole.

Wstając od paśnika zlokalizowałem źródło gwizdania. To tylko uchodząca uszami para. Trochę mi się odbiło i przypadkiem rozpaliłem w kominku. No nic. Będzie w sam raz na romantyczny wieczór z Kaszanką. My we dwoje, kominek, sroga ilość bekonu, butelka Monsterka rocznik 2019 i nowy ultra cienki, energooszczędny, zarąbisty telewizor Smart Philips, Android, matryca IPS, cztery złącza HDMI, USB, Ambilight a to wszystko w okazyjnie niskiej cenie - linkuje w opisie. Kaszanka mówi że barrrrrrrrdzo. Cokolwiek to znaczy

Audycja nie zawiera lokowania produktu.


Tymczasem dostaje zaproszenie na wyjazd do Azji z firmą Gold Star by zrobić relacje z prezentacji ich nowych produktów. Kurrrnia. Nie mogli lepiej trafić. Ciężko o lepszego eksperta technologicznego niż ja.

Nie chcę robić srogiego obciachu na wyjeździe i pokazać że szanuje ich kulturę. Udaje się więc Austriakiem nabyć drogą kupna jakieś eleganckie ubrania, stosowne do sytuacji. Nie pójdę kurrrnia przecież na konferencję w polarowej bluzie.

Trochę mnie na zassało na zakupach i wstąpiłem do baru sushi. Sakramencko genialna sprawa. Płacisz raz, jesz ile chcesz. Szkoda, że jak wychodziłem to właściciel powiedział, że musi zrezygnować z tej oferty. Kurrrnia. Tym niemniej zakupy uważam za udane. Dziesięciopak t-shirtów w neonowych kolorach prestiżowej marki Fruit of the loom nabyty.

Azjo przybywam. Relacja niebawem. Wagę wrzucę jak znajdę kogoś do pomocy przy odczytywaniu wyniku, bo póki co brzuch mi wskazania zasłania.

Wasz kochany Komoda.

Ps: Jak ktoś od razu podłapał o co chodzi z GoldStarem to ma dozgonny szacunek Komodora i wirtualną piąteczke.


#mocnyvlog
#ussponton
#kieleckiulaniec
#analogowyvlog
  • 3