Wpis z mikrobloga

#heheszki #zzyciawziete
Na mojej prowincjonalnej ulicy mieszkają sebixy, ogólnie znani z drobnych kradzieży. Jeśli ich długo nie widać to znaczy, że znów siedzą. Za ich domem często było widać czarny dym gdyż opalali kradzione kable na tzw. miedziawę. Taka miedź sprzedana na skupie to dosyć szybki i łatwy zarobek, szczególnie gdy zbliża się weekend.
Pewnego razu na ulicy zabrakło Internetu. Co się okazało - nasi ulubieńcy otworzyli studzienkę telekomunikacyjną w celu zaopatrzenia się w nowe zapasy miedzi. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby sytuacja miała miejsce kilka lat wcześniej, gdy wszyscy korzystali z ADSL. Jednak tym razem "pożyczyli" oni kable światłowodowe tym samym odcinając dostęp internetowy dla większości użytkowników ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ktoś by pomyślał "pomylili się" i tyle. Jednak oni zabrali "pożyczone" światłowody i "opalili je". Niestety nie był to dla nich dobry weekend ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 3