Wpis z mikrobloga

@Nikodem: czy to nie jest czasem plik z jakiejś uczelni? Bo te polskie znaki wyglądają jak jakieś domowe kodowanie, a nie ogólnodostępny format.

Poszukaj w materiałach wykładowcy w czym to otworzyć. Pewnie napisał sobie własny konwerter do tego.

Ewentualnie może być też taka historia: wykładowca daje link do zadań, które trzeba zrobić. Jednak okazuje się, że dane w zadaniach są tak zaszyfrowane, że bez podania specjalnego hasła nie da się tego