Wpis z mikrobloga

Heh, to trochę zabawne, że niektóre portale związane z sztukami walki tak mocno są przeciwko galom typu FameMMA, podczas gdy te dają im ogromne przyrosty jeśli chodzi o wyświetlenia i subskrypcje. Weźmy pod uwagę takie InTheCagePL - zainteresowani tematem wiedzą, że są to "pieski KSW" i zarzekają się, że nigdy nie pojadą, ani nie napiszą nic nt. FameMMA, podczas gdy taki Pan Kaniowski jedzie sobie na taką galę, nakręca świetne materiały, a przy okazji robi takie przyrosty, jakich InTheCage nie osiągnie w ciągu najbliższych trzech lat. To już nie te czasy, kiedy stawiano na sport. Niektórzy muszą chyba obudzić się i zdać sobie sprawę z tego, co dzieje się w dzisiejszych czasach.

mariobit - Heh, to trochę zabawne, że niektóre portale związane z sztukami walki tak ...

źródło: comment_WwzqDCk5XP4IDx0vq7eMOgTweBz671SD.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@mariobit To Fame lada moment może się skończyć. Nie ujmując temu czemuś emocjogennosci, jest to tylko niedopracowana wariacja na temat, a nie zawody. Większość "zawodników" kompletnie bez formy i umiejętności. Różnice w wadze i umiejętnościach. Brak kontroli dopingowej lub na obecność innych środków. Notoryczne problemy z sędziowaniem i zasadami. Obciachowe konferencje z wręczaniem sobie bułek, podpasek, kaszanki, staników, itd.

Weź to wszystko do kupy i wyobraź sobie, że poważny redaktor jedzie tam,
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: cię chyba #!$%@?ło że ty porownujesz fame MMA do jakichś federacji sportowych

Famę MMA to jak to mówi mój brat, "walki żuli".
Ludzie którzy na codzien nie stronią od używek odpuszczają na trochę i potrenują, potem sie leją

Trochę sytuacja się wymyka spod kontroli bo te patusy zaczynają się wczuwać, trenują z zawodowcami i idą w stronę sportu. A to mialy być właśnie walki typu rafonix-magical, jest zapotrzebowanie na tego
  • Odpowiedz
@azurri: O tym właśnie piszę, nie ma co udawać, że Fame to coś więcej niż walki żuli. Dlatego portale MMA nie ruszają tematu, bo to spoza ich orbity kompletnie.

Co do zapotrzebowania i liczb - może miliony rzeczywiście chcą oglądać, jak jakiś patus liże rowa swojemu kotu, czyjaś matka robi pod siebie, a syn podpala kanapę. Dawniej te potrzeby zaspokajał cyrk. To, że dzisiaj temat się sprzedaje wśród gimbusów na YouTube,
  • Odpowiedz