Wpis z mikrobloga

@bArrek: można to rozpatrywać na wielu poziomach, np. na poziomie logicznym: lambadziara mogła urodzić, ale nie zajmuje się - z powodów na potrzeby tej dywagacji niestotnych - wychowaniem dziecka, gdy tymczasem bezpłodnica nigdy nie miała dziecka. Osobiście jednak skłaniałbym się ku interpretacji tych językoznawców, którzy dopatrują się pewnego ładunku emocjonalnego w obydwu mianach - lekkiego współczucia dla bezpłodnicy, którą może być kobieta niezdolna do zajścia w ciążę z powodów zdrowotnych i