Wpis z mikrobloga

Wróciłem sobie po dłuższym czasie do Azzaro - Chrome.
Ostatni raz używałem go w tamte lato i ku mojemu zaskoczeniu dzisiaj otworzył się mocno cytrusowo, czego wcześniej nie doświadczyłem.
Cytrusy przebiły się przez tą metaliczną nutę, która sprawia wrażenie, że sam zapach może wydawać się syntetyczny.
Trochę jest i nie będę tego ukrywał, ale są osoby które upatrują w tym zaletę.
Mija prawie 9 godzina odkąd go założyłem i nadal jest fajnie wyczuwalny.
Projekcja jak zwykle mnie nie zawiodła, a 4 razy się tylko psiknąłem przed uszami i na kark.
Dla entuzjastów zapachu polecam rocznik mojej flaszki, czyli 2014 rok
Chyba ostatni porządny Chrome, bo to co ostatnio testowałem było kolokwialinie - mizerne (ʘʘ)

#perfumy #scentlife
  • 14