Wpis z mikrobloga

#paranormal Pracuje sobie w barze, który jest w budynku starej gorzelni. Na wiosce krąży historia że dawno temu jakiś facet przy produkcji wpadł do kadzi i się utopił. Dwa lata temu na sylwestrze była impreza zamknięta. Przyszedł jakiś facet, który sprawiał delikatne problemy dlatego szefu go wyprosił z lokalu. Pech chciał, że facet był tak napruty, że nie zauważył auta które go zabiło „na śmierć” i od tego momentu zaczynają sie dziać dziwne rzeczy:
-spadają lustra
-na kuchni ktoś klnie (dwie kucharki były w oddzielnych pomieszczeniach oddalonych od siebie, usłyszały wyraźne kur%*aaaaa, a żadna z nich nie krzyczała)
-kiedyś była impreza z okazji chrzcin, w sali mamy drewniane elementy na suficie, wózek z dzieckiem stał pod ścianą. Wszystko było spoko. Impreza sie skończyla, rozdzice wzieli wózek z dzieciakiem, wyszli z lokalu. Po 5 minutach z sufitu spadła decha, dokładnie w to miejsce gdzie stał wózek
-ze dwa razy po lodówce i ścianie na barze przeszedł mi cień z wyraźnie zarysowaną głową mimo że nikogo oprócz mnie w lokalu nie było
-damska łazienka jest zamknięta od środka średnio 2 razy w tygodniu, mimo że nikogo w niej nie ma
-przy sprzątaniu lokalu za każdym razem wszyscy mamy wrażenie że ktoś nas obserwuje
-i najnowsza akcja: jedna z kelnerek zapomniała coś zrobić na barze. Nie miała z kim zostawić 3letniego synka. Dzieciak bawił sie przy niej, w pewnym momencie spojrzał w korytarz prowadzący do kuchni i magazynku na piwo, po czym z krzykiem pobiegł do niej. Jak już sie troche uspokoił to powiedział że widział tam „strasznego pana, który poszedł tam gdzie sie robi siku” (za magazynkiem mamy WC dla pracowników). Wiecie co w tym jest najciekawsze? Kamery. W „obrębie akcji” były trzy: jedna na barze, druga na korytarzyku do kuchni i trzecia na magazynie piwa, obejmująca też „miejsce gdzie sie robi siku” Dwie pierwsze działają, trzecia ma akurat w tym momencie uszkodzone pliki na dysku.

Składać już wypowiedzenie czy czekać aż mi pikawa wyskoczy?
  • 4
  • Odpowiedz
@FurmiX96: nie, zacznijcie myśleć po prostu. Naaaawet jeżeli te historię to prawda to żadna znana mi religia nie umożliwia samodzielnego bytu duszy człowieka wśród żywych. Często są to natomiast demony a to nie pasuje do Twojego opisu. Zróbcie sobie jakieś słowiańskie wypędzanie duchów na które zaprosicie wieś i się naprujecie - przesądne baby dadzą Ci spokój
  • Odpowiedz