Wpis z mikrobloga

#uk

Jak to jest z tymi mieszkaniami w UK. Znajoma ma problem u siebie bo sąsiad wysłał list do wszystkich w klatce w którym jest wycena za naprawę dachu. Podobno u niego przecieka i trzeba kilka klepek położyć. Cena oczywiście spora bo trzeba postawić rusztowanie. Wyszło jakieś 3k funtów. Niby ma to się rozłożyć na 6 mieszkań no ale ona mieszka na 1 piętrze i powiedzmy, że jej to za bardzo nie obchodzi. Nad nią po przeciwnej stronie jest remont i dopiero teraz to odkryli...

Mieszkanie jest jej na własność. Niedawno był problem u babki na parterze i przeciekała jej ściana. Jakaś dziura między granitem się zrobiła. Niby drobnostka bo wystarczy szpachlą pacnąć i gotowe ale oczywiście majster wziął 350 funtów.(inna firma 2k xD) Wtedy zapłaciła bo wyszyło o wiele mniej.

Jak była wichura i wywaliło okno na klatce to szklarz dosyć dużo wycenił i wtedy mi powiedziała to nawet się nikogo nie pytała a ja sam wymieniłem szybę bo akurat jedna była u nich w shedzie.

Teraz ze względu na dosyć już spore koszta trochę to ciężko przełknąć i się zastanawiam czy można to jakoś ominąć? Troche to jest przesada, że każdy musi się składać jak się budynek sypie. Usługi w UK są mega drogie a kamienice dosyć stare i każdy kto tu był to wie jak są budowane...

Można to podciągnąć pod insurance? Znajoma płaci building and content ale czy to obejmuje też taką sytuacje?
johnmorra - #uk

Jak to jest z tymi mieszkaniami w UK. Znajoma ma problem u siebie ...

źródło: comment_oDHcpTb9gOhpYE637YMqHDNuHTywt27V.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@defoxe: a jak się zacznie sypać obok klatka? Rozumiem o co ci chodzi ale ciężko stwierdzić kogo to wina, takie spory powinny podlegać pod insurance. Moja matka w Polsce miała problem z sąsiadem który robił remont i popękały jej sciany. Zadzwoniła do ubezpieczyciela i zwrócili za naprawę.

Tutaj mogła być podobna sytuacja. Dlaczego znajoma ma płacić jak np. naruszyli konstrukcje robiąc remont? Powinna być jakaś zasada, jaka część budynku należy do
  • Odpowiedz
ale ciężko stwierdzić kogo to wina


@johnmorra: niczyja, dachy się czasem psują a cywilizowanie robi się coś takiego jak "fundusz remontowy".
To że ktoś mieszka na parterze nie znaczy, że ma mieć wszystko w dupie co się z dachem dzieje.
Jak rozumiem według twojej logiki dach ma naprawiać ten co mieszka na ostatnim piętrze?

  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@johnmorra: No to naruszyli konstrukcje czy nie? Jeśli tak to firma pokryje koszt naprawy. Na pewno da się to sprawdzić. Śmieszne myślenie mieszkam na 1 pietrze to mnie to nie dotyczy. Brak rigczu
  • Odpowiedz
@defoxe: Mieszkania nie kupuje się na gębe.. Jak wchodzisz na rożne strony masz floor plan, wszystkie defekty, nawet że to drzewo rośnie na zew. co korzenie mogą naruszyć fundamenty.

Jeśli dobrze pamiętam jak się wprowadzasz masz jakiś okres do zgłaszania problemów jeśli chodzi o mieszkanie.

Jak rozumiem według twojej logiki dach ma naprawiać ten co mieszka na ostatnim piętrze?


Jeśli nie ma insurance tak on powinien naprawiać. Ktoś jak kupuje mieszkanie
  • Odpowiedz
@defoxe: nikt nie dba i jest właśnie syf jak u niej byłem. Dla mnie piętro powinno podlegać do ciebie i sąsiada obok tak jak należy na półpiętrze schowek. I ty powinieneś za to odpowiadać.

Dlatego nigdy nie kupiłbym dla siebie mieszkania w bloku, szczególnie jeszcze w starej kamienicy...
  • Odpowiedz
@johnmorra to jest brak rigczu, bo dach jest wspólny dla wszystkich. W blokach 20-piętrowych też byś zwalał koszta na najwyższe mieszkania? Każdy korzysta z dachu, to każdy się składa.
  • Odpowiedz
@Silvervend: wydaje mi sie ze w 20pietrowych blokach sa inne zasady.

szanuje twoją szczodrość ze bez problemu dałbyś te 500f na naprawę. Chciałem się dowiedzieć ja to prawnie wygląda a nie umoralniania mnie bo to nie o to tutaj chodzi.
  • Odpowiedz
@johnmorra: ale nadal może być leasehold. Chodzi o to, że jeśli to jest leasehold to musi w umówię sprawdzić co należy do właściciela gruntu odnośnie napraw budynku itp. Twoja znajoma może np. płacić tzw. maintenance charges przeznaczone na takie naprawy czy ubezpieczenie. W takim wypadku musi się zgłosić do właściciela (freeholder). On organizuje naprawy (wymienione w umowie) i może dołożyć się do naprawy. Leashold jest często spotykany w Anglii przy zakupie
  • Odpowiedz
@johnmorra: to że je kupiła to nie znaczy że jest jej :) jest to najprawdopodobniej leashold czyli dzierżawa a nie freehold czyli wlasnosc. W takim wypadku za naprawę odpowiada właściciele bloku/kamienicy. A jeżeli jednak jest to freehold to a) napewno naprawy są zdefiniowane w "deeds" (warunki użytkowania?) lokalu, b) jest to leasehold, w którym wlasnosc kamienicy rozkłada się po równo wśród leaseholderow, w takim wypadku wszyscy odpowiadają za naprawę dachu
  • Odpowiedz
@piwniczak: @patrol798: wydaje mi sie że to drugie jednak. czyli bedzie musiała zapłacic za naprawe. dzieki za konkretne odpowiedzi.

jeszcze jedno pytanko. co to oznacza ze:

There are two types of home insurance: buildings insurance covers damage to the fabric of your property, including fixtures and fittings, while contents insurance covers your belongings.

co oni maja na mysli fixtures and fittings?
  • Odpowiedz