Wpis z mikrobloga

@nickogo: tak z ciekawości jakie miasto i czy długo czekałeś na wizytę ? NFZ czy prywatnie?
Trzymaj się Miras i jakiś dziennik warto prowadzić chociażby dla siebie samego za parę miesięcy/lat gdy wszystko sobie poukladasz..będziesz wtedy widział z czym walczyłeś i co było twoja największą słabością..
Albo jak coś pójdzie nie tak to zawsze zostawisz ślad że próbowałeś.
@crazykokos: @Testudo: Była u mnie właśnie znajoma i rozmawialiśmy długo o tym. Ale wizyta u obcego to coś innego. Nie będzie kazał ci zakasłać tylko musisz się otworzyć i mówić o problemach których wstydzisz się nawet przed samym sobą. Jest masa rzeczy które mogą pójść nie tak, zaczniesz płakać i nie wydusisz z siebie nic itp.

@SadWolf: Dzięki. Mam nadzieję, że już spoko u ciebie.

@CrunchyCrunch: Leszno, prywatnie
@nickogo: Tak jak zielony kolega sugerował, ja też prowadzę dziennik i początek czerwca jest chyba najgorszym początkiem miesiąca w tym roku (dni oceniam subiektywnie w skali od 1 do 5 i na osiem pierwszych dni mam 5 dwójek XD). Ale jest to związane z obowiązkami szkolno-pracowniczymi.
Plusem jest to, że psychiatra przepisała mi leki i wydaje mi się, że naprawdę jestem spokojniejszy. No, ale przede mną jeszcze miesiące pracy nad moim
@nickogo: nie interesowałby. nie ma się czym chwalić. po co tylko dolewać oliwy do ognia w społeczeństwie, gdzie co drugiej osobie wydaje się, że ma jakieś zaburzenia psychiczne. później się takim wydaje, że chodzenie do psychologa to super opcja.