Wpis z mikrobloga

Piszę bo muszę się wygadać w internet. Sąsiadka, z mieszkania obok, kobieta ~80 lat, wdowa, schorowana, ale chodzi, rozmawia. Jedyną osobą która ją odwiedzała był jej syn ~50 lat, odwiedzał ją codziennie na dwie godziny, nie pracował, żył z jej emerytury, prawdopodobnie pobierał zasiłek pielęgnacyjny na nią. To ugotował, to posprzątał. Zdiagnozowali u niego dwa miesiące temu raka złośliwego płuc, odmówił pomocy medycznej, były jakieś przeżuty, chłop zmarł we wtorek. Kobieta została sama, ma jeszcze córkę, ale córka ma wywalone na nią, cały spadek był przepisany na syna, teraz córka się cieszy że mieszkanie już nie będzie do podziału. Zadzwoniła do matki i powiedziała że nie odwiedzi jej po pogrzebie bo nie ma czasu. Nie zabierze do siebie na wieś bo ma tylko dwa pokoje i nie opłaca jej się jeździć do Gdańska i ją odwiedzać - czyt. poczeka na wsi aż matka umrze. Jutro pogrzeb i kto zawiezie Panią? Nikt, nie ma chętnych, nie ma rodziny. Przed chwilą powiedziałem że ją zawiozę i będę z nią. Czuję się dziwnie z tym wszystkim. Tak się chciałem wygadać, nikomu nie życzę takiego losu na starość.
ps. jestem świadom że jak sobie wychowała córkę - taką ma.
#gdansk #feels #patologiazewsi
  • 92
  • Odpowiedz
50 lat, odwiedzał ją codziennie na dwie godziny, nie pracował, żył z jej emerytury,


@positiveVibe: matka miała #!$%@? na córkę całe życie, a jak synalek odszedł to nagle zauważyła, że ma córkę? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie dziwie się babce, że ma #!$%@?, mam podobną sytuację i też bym miała.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@positiveVibe: no syn nie błysnął odmawiając leczenia. Ja wiem, że złośliwy rokuje źle, ale żeby się tak od razu bez walki poddać?
Poza tym, zastanawia mnie, że syn około 50-tki, będąc sprawny fizycznie i umysłowo ani nie założył rodziny, ani nie poszedł do pracy (w końcu żył z jej emerytury). Z tego, co tu przedstawiłeś, wygląda po prostu na mamisynka, który sobie mógł na życie z zasiłku pozwolić. A córka
  • Odpowiedz
@positiveVibe: I tyle jest z tej szklanki wody na starość. Ot w większość szklanka ma Ciebie w ... a szkoda gadać.

To nie oznacza oczywiście by tak dekadencko podchodzić do sprawy. Nie, należy z radością i optymizmem oraz szacunkiem podchodzić do wychowywania dzieci to one wtedy ... najczęściej zdecydowanie pozytywnie odwdzięczą się na starość. Trzeba pamiętać. Wychowywanie dzieci to kształtowanie światopoglądu, ciekawości świata, poczucia bezpieczeństwa rodzinnego. Wychowywanie to NIE JEST
  • Odpowiedz
@positiveVibe z jednej strony przykro z drugiej być może o mnie powiedziałbys to samo, bo ja bym ojcu również odmówiła pomocy na starość. Zupełnie bym się odciela, tak jak próbuję to zrobić teraz, czekając na komendzie na swoją kolej zeznań w sprawie znęcania się. Życie nie jest czarno białe.
  • Odpowiedz
@positiveVibe: normalna sytuacja #zagranica pracowałam w domu opieki i nie jedno już widziałam :(rodziny unikają kontaktu z ojcem matka dopiero po ich śmierci się interesują (ile zostało z emerytury a może jakieś bieżące foto państwo mają) a i odwiedziny raz w roku tylko i to najlepiej jak dom opieki coś stawia za free
  • Odpowiedz
@positiveVibe: mam taka sama starsza babcie obok w mieszkaniu. Zepsul sie jej tv. Poprosila o pomoc. Zadzownilem do corki zeby jej pomogla a ta bezczelnie mi mowi ze nie ma na to czasu i zebym ja sie tym zajal. Ludzie naprawde nie maja rigczu.
  • Odpowiedz