Wpis z mikrobloga

3/zawsze
No niestety upadłem na 18 dniu (lvl 18 też hah) (miesiąc temu), więc zaczynam od nowa z nową determinacją i pomysłami. Zaczynam się jedynie zastanawiać czy masturbacja miała jakikolwiek wpływ na tą moją idiotyczną i zdecydowanie specyficzną nieśmiałość. Nie mam praktycznie żadnych problemów w kontaktach z innymi ludźmi i nie ma różnicy czy ze starszymi, młodszymi lub w tym samym wieku - z każdym człowiekiem dogaduję się idealnie. Tak samo nie mam praktycznie żadnego problemu z rozmową z obcym człowiekiem czy zagadaniem do obcej dziewczyny jak mi jest obojętna nawet jeśli jest temat do rozmowy lub nawet go nie ma. No ale jak #!$%@? spodoba mi się jakaś przedstawicielka płci pięknej czy nawet tak jak ostatnio można powiedzieć, że się zakochałem w SZKOLE (XD) bez poznania tej osoby a jedynie poprzez krótkie spojrzenie (może lepiej nazwać to zauroczeniem) co mi się nigdy nie zdarzyło to nie ma szans, że odważę się na jakikolwiek kontakt bezpośredni czy internetowy, jedynie zostaje wzrokowy, którego stety lub niestety mimowolnie nie mogę powstrzymać. Nawet jak mi się wydaje (nie na 100%), że ona to odzwierciedla również wzrokowo to i tak nie mogę się przełamać no i zaczynają się idiotyczne myśli, strach oraz pesymistyczne potencjalne wyobrażenia żałosnego zbłaźnienia, które doprowadzają mnie do naprawdę chwilowego niezbyt komfortowego stanu psychicznego.
Nie jestem pewny tylko z czego to wynika. Nie wiem czy to samoocena tak niska, chociaż że nie jestem przegrywem - tzn. mam liczne sukcesy na olimpiadzie i innych konkursach przedmiotowych (więc uczucie spełniania jak na możliwości jest), posiadam naprawdę wybitnie szeroką gamę zainteresowań, uprawiam regularnie sport, raczej nie jestem brzydki( po prostu normalna twarz i wysportowana sylwetka), mam zdecydowanie ustalony plan na życie i go realizuję, utrzymuję kontakt z wieloma osobami, no ale jednak przez obowiązki edukacyjne nie są oni moim priorytetem z hajsem też nie mam problemu. Jednakże cały czas mi czegoś w tym wszystkim brakuje. Nie wiem może po prostu taki jestem i nawet okazyjna masturbacja i porno nie miało na to wpływu, a może to kwestia wychowania. Nie chciałbym jednak, żeby ta dość specyficzna sytuacja w postaci tak nagłego i wyjątkowego zauroczenia przepadła. No ale cóż jak tak być musi to niech będzie ja tej bariery nie przełamię, szczególnie że nie ma raczej opcji na poznanie przez znajomych, gdyż raczej wspólnych nie mamy. I proszę nie zrozumieć mnie źle - ja nie miałbym problemu z rozwijaniem i kontynuowaniem tej relacji, a z samym jedynie jej zapoczątkowaniem. Wcześniej jak z jakąś wiązało mnie uczucie to nie miałem problemu z kontynuacją i wyrażeniem tego bo ją #!$%@? po prostu znałem tzn. miałem okazję do poznania. No ale cóż pora skupić się na dalszym rozwoju, trzymam za wszystkich kciuki co także próbują pokonać ten defekt w postaci fapu.
(Ps: przepraszam, że publikuję to gówno ale musiałem to gdzieś wyrzucić bo myślałem, że mnie rozsadzi wewnętrznie. Teraz czuję już tylko ulgę) Pozdrawiam.
#nofapchallenge