Aktywne Wpisy
DaVinciEnjoyer53 +49
Staranie sie o laske to 1 wielki mem,postanowiłem być sobą czyli zabawnym+ciekawym typem i co? Ch’j to dało kazda mi pisze że jestem sympatyczny ale raczej nie XD tak samo z miejscami,byla taka zuzka w ktorej sie zakochalem chciałem ją brać w najlepsze miejsca gdzie mozna wziasc dziewczyne lodowisko,lody,kawiarnia,siehi,resteuracje i nic a wczoraj patrze i co? Jest ze swoim gachem w … muzem XDDD typ ją wziął na wystawe garnków z gliny
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/9ab3709725fe86c0bffd673257838af8af68ca2b5ce6d2f0f9b5990fa69e14c3,q60.jpg)
sossaa +8
Co to jest? Jakąś modyfikacja leoparda? Po co to? Pojazd na wyposażeniu polski #ukraina
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/66e19877d6c5dbacb9e54211494ee57f7deaf6c7c1fe5342a02d000d3a531ec6,w150.jpg)
Co do mojej przygody z kanałem Mocnyvlog to zaczęła się ona mniej więcej dwa lata temu. Z racji tego, iż przez większość roku przebywam poza Kielcami, z ciekawością odpalałem sobie wieczorną porą vlogaska i patrzyłem co nowego słychać na rewirze. Początkowo mój stosunek do Marcinka był jak najbardziej pozytywny. Adopcja bezdomnego psiaka, przybudówka dla rodzicielki i ten "ogromny dystans" do świata. Z czasem jednak Marcinek brutalnie zaczął sprowadzać mnie na ziemię. W sumie to zaczęło się od tej wagi xiaomi i od tego postanowienia, iż regularnie osiągane deficyty wagowe będą na bieżąco udostępniane widzom. Temat poruszył z tego co pamiętam w kolejnym, może nawet dwóch kolejnych daily, ale sprawa umarła śmiercią naturalną, a Marcinek swoje postanowienie po prostu wsadził sobie w dupę. Podobnych sytuacji zaczęło pojawiać się coraz więcej i więcej (siłownia; nie karmimy misia ale przecież i tak zjem; na skuterze będę jeździł codziennie, no może raz na rok itd). Za apogeum mojego wk*rwienia uznaję chyba moment, podczas którego, w pewien piękny majowy dzień Marcin rzucił hasło, iż obiecuje do końca czerwca wrzucić na kanał całą wideorelację z Japonii. Czerwiec sobie upłynął, a pełni relacji jak nie było, tak nie było. Aż pewnego równie pięknego lipcowego dnia Marcin wygłosił dosadną mowę na temat tego jak to w ogóle dopuszczalne żeby ponaglać go w sprawie vlogów z Japonii, że to chamskie, karygodne, nieodpowiedzialne, że przecież ma swoje życie, że przecież ledwo co się ze wszystkim wyrabia, że jak to, że tak to itd. Wtedy to zobaczyłem kim naprawdę jest Szafa i w jak głębokim poważaniu ma swoich internetowych odbiorców. Sam z siebie, przez nikogo niezmuszany obiecał coś, a gdy ktoś zwrócił mu uwagę w stylu "ej gościu, ale przecież mówiłeś, że to zrobisz" ze złości prawie umarł.
Uprzedzając pytania rycerzyków w stylu "czemu nie przestaniesz go oglądać?" itd. odpowiadam najprościej jak się da, oglądam bo mogę.
#mocnyvlog
Komentarz usunięty przez autora
z dystansem (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Twoja historia to kalka 90% tu piszących. Liczymy na twój głos i mamy nadzieję, że utrzymasz wysoki poziom dyskusji ( ͡º ͜ʖ͡º)