Wpis z mikrobloga

W którymś z wpisów coś koło 2 tygodni temu pisałem że jak się przeprowadziłem na wioche to na zebraniu członków zarządu proponowałem pogłębienie lokalnego strumienia na własny koszt bo miałem do dyspozycji ciężki sprzęt jak się budowałem to usłyszałem od radnej żebym się nie wypowiadał bo za krótko tu mieszkam. Dzisiaj rano po 8 lament na całą gminę że w 15 domach woda jest na metr 40 i czy mogę przyjąć rodziny zalane do siebie.... Proboszcz sam przyszedł i z grubej rury ani dzień dobry ani niech coś tam tylko kiedy będę mógł udostępnić dom dla matek z dziećmi...
Wszyscy oburzeni że ja nie chcę pomóc.!
7 metrów nad poziomem strumienia sobie właśnie robię grilla patrzę jak po pachy chodzą w wodzie z miskami naładowanymi szpargałami.
Władowali mi na prywatny teren swoje zwierzaki wiejskie z kundlami włącznie. Q zoo mam za domem bo wcześniej nikt nie chciał ruszyć doopy jak ostrzegałem że tak będzie.
Banda nygusów, nierobów i roszczeniowych wszystko wiedzących lepiej wieśniaków.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach