Wpis z mikrobloga

@bohemot44: 90% wykładowców myśli tak jak Ty .. wiem bo sam studiowałem teologie na PATcie.

czy był to czas stracony? nie. czy teraz wybrałbym inne studia? tak.

dlaczego niby świeccy nie powinni studiować teologii? nie wiem. może dlatego, że jak mówił nasz wykładwoca z historii filozfii (redemptorysta z resztą): "Gdy kończysz filozofie [studia] - tracisz rozum. Gdy kończysz teologie, to tracisz wiarę a zostając księdzem, tracisz moralność."
@bohemot44: otrzymam tytuł magistra teologii. by być katechetą, musiałbym mieć uprawnienia pedagogiczne, a nie robiłem tego kursu.

@zwirooo: jest w tym trochę racji. choć ja na studia poszedłem niemal jako antyklerykał, a na studiach wyleczyłem się z tego (i nie czuję bym miał mózg wyprany)
@michalkosecki: Generalnie chodziło mi bardziej o to, że teologia to zakurzony (a w zasadzie poza pojedynczymi już przypadkami zupełnie martwy) i w sumie bardzo kulawy dział filozofii. Więc uważam że uczenie się jej samej jest pozbawione jakiegokolwiek sensu - tak samo jak w przypadku każdej innej martwej szkoły filozoficznej pomijając cały późniejszy rozwój wiedzy.
@michalkosecki: stąd, że żaden poważny journal filozoficzny nie publikuje recenzowanych artykułów na tematy teologiczne. Czasem może jeszcze jakaś deistyczne pomysły przejawiają się tu i tam (na przykład Plantinga ze swoją wariacją na temat TAG), ale teologia jako taka została dawno zepchnięta na margines jako intelektualny ślepy zaułek.
@michalkosecki: Artykuł Plantinga "Naturalism defeated": choć nie wiem czy będzie Ci się chciało czytać całość. Nawet sam podstawowy argument bez wchodzenia w ewentualne do niego zastrzeżenia itd ciągnie się przez 12 stron.

Praktyczna teologia jest IMHO teologią tylko z nazwy, więc do niej się nie odnoszę zbytnio. Szczególnie że z filozofią (a to jest kąt spod którego widzę teologię) nie ma nic wspólnego i bardziej przypomina mieszaninę religioznawstwa z
@daniel_w: dzięki - ze swojej strony polecam teorię left-brain interpreter Michaela Gazzanigi - bardziej to podchodzi pod neurobiologię, ale facet w ciekawy sposób próbuje motywować racjonalizowanie religii przez wierzących.
@michalkosecki: Trochę już o tym czytałem, choć bardziej ogólnie od strony kognitywistyki. Nigdy nie chciało mi się zagłębiać w neurobiologię ponad popularnonaukowy poziom, bo w sumie musiałbym dużo podstaw ogarnąć żeby zacząć rozumieć prace naukowe z dziedziny.