Wpis z mikrobloga

a tymczasem na wykopie dzielny nieocenzurowany zastanawia się:

"Skoro coś takiego [zaprzeczanie zbrodniom nazistowskim i komunistycznym - przyp. moje] jest karalne, to znaczy to dokładnie to, że ktoś ma interes w tym aby ktoś nie zaprzeczał. Ponoć prawda obroni się sama? Świetnie - poproszę o odkopanie komór w których ponoć są popioły spalonych (komory pod barakami w auschwitz) oraz dowody na to, że faktycznie byli tam ludzie. Pokazywano mi świetne kreseczki które wydziergali w kamiennym kominie w którym zamykano "za karę" więźniowie. Kiedy pokazywano mi baraki o nic nie pytałem. Sam spojrzałem, czy są gdzieś kreseczki czy inne daty. Tylu polaków i żaden się nie podpisał?"

- komory pieców krematoryjnych nie znajdowały się pod barakami, tylko w innej części;

- baraki przeszły wielokrotną renowację a niektóre zostały po prostu odbudowane (okoliczni mieszkańcy rozkradli wiele budynków pod budowę własnych domów/zabudowań gospodarskich);

- ciągle jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają, co działo się w brzezince; pamięta to moja babcia, której matka przemycała jedzenie dla więźniów obozu;

problem jest taki, że ci wszyscy ludzie umrą, a zostaną takie osły od "ja tylko pytam"

#ttdkn
  • 6
Jasne, najlepiej zwalić winę na kogoś, kto z uwagi na oczywiste odchylenia podsycane dodatkowo pracą z ludźmi nie będzie nawet próbował się bronić. Tego bym się spodziewał po sobie, nie po tobie, Eli.