Wpis z mikrobloga

Kraje, które w skokach narciarskich nie są potęgami - odcinek 3: Gruzja

Po Szwecji i Włoszech przychodzi czas na trzeci kraj w tym narciarskim zestawieniu, który w tym gronie jest zdecydowanie najmniej utytułowany (trudno te kraje tak naprawdę porównywać).
W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się skokom w Gruzji, kraju, który dyscyplinę tę rozwijał jeszcze pod banderą ZSRR. Jak wyglądało to w przeszłości, a jak wygląda dziś? Postaramy się temu przyjrzeć.

Aby zacząć tę niezwykłą i niecodzienną opowieść o gruzińskich skokach, należy się cofnąć do lat 50' ubiegłego wieku. Wówczas ten kaukaski kraj był częścią Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W tamtym czasie na skoczniach oglądać mogliśmy urodzonego w 1934 roku w Bakuriani, Kobę Cakadze. Gruzin swoją karierę rozpoczął „wkręcająć się” na ćwiczenia żołnierzy, którzy aby utrzymać swoją kondycję fizyczną trenowali sporty narciarskie. Cakadze szło na tyle dobrze, że w roku 1952 został on włączony do kadry ZSRR. Spowodował to fakt, iż skoczek wygrał mistrzostwa młodzieży wiejskiej w Jahromie, gdzie w pokonanym polu został 160 kandydatów.

Młody Koba zadebiutował na światowym wybiegu w sezonie 1955/56, kiedy to wystąpił w 4. Turnieju Czterech Skoczni. Do debiutu doszłoby wcześniej, bowiem szykowany na Mistrzostwa Świata w Falun 1954 zawodnik złamał nogę i o wynikach skandynawskich mistrzostw mógł dowiedzieć się z prasy lub radia. Prestiżową imprezę Cakadze rozpoczął od 14. miejsca w Oberstdorfie i 33. miejsca w Garmisch-Partenkirchen. Biorąc pod uwagę odległości, Gruzin był najlepszy w obu konkursach niestety – tendencja do upadków dała znać o sobie. Przełamanie nadeszło w Innsbrucku, gdzie triumfował ex-aequo z reprezentantem NRD Harrym Glassem, a także pobił rekord skoczni (79,5 metra), który przetrwał aż 5 lat. W Bischofshofen niestety znów upadł i zajął miejsce poza pierwszą dziesiątką. Swoimi występami ekipa radziecka przykuła swoją uwagę, bowiem poza dobrymi skokami Cakadze, cały turniej wygrał Nikołaj Kamieński (nie odnosząc żadnego pojedynczego zwycięstwa), a w ostatnich zawodach zwyciężył Jurij Skworcow.
Miesiąc później Gruzin wystartował na Igrzyskach Olimpijskich w Cortina d'Ampezzo, gdzie po pierwszej serii zajmował ósme miejsce, aby w drugiej ponownie upaść i osunąć się aż na 30. lokatę. Obserwatorzy mówili wówczas o „stylu ryby”, który prezentował sportowiec, bowiem ten leciał bardzo odważnie, często mocno wybijając się i lecąc wysoko nad zeskokiem, a ręce trzymał blisko ciała, rozkładając je dopiero przy lądowaniu.

Kolejne lata to kolejne dość wyróżniające się epizody Cakadze na skoczniach: 3. miejsce podczas konkursu w Bischofshofen w 1958 roku (TCS) i 2. miejsce w Ga-Pa w roku 1959. Później przyszły Igrzyska w Squaw Valley w 1960 roku, gdzie Gruzin pod flagą ZSRR zajął po przyzwoitych skokach 9. miejsce. Rok później, w Ga-Pa (znów w ramach TCS, gdyż Pucharu Świata wówczas nie rozgrywano), odniósł upragnione zwycięstwo, a w całym turnieju 1960/61 zajął 4. miejsce, tracąc do podium 10,2 punktu.

Cakadze wystartował w Mistrzostwach Świata w narciarskie klasycznym w 1962 roku w Zakopanem, gdzie zajął 5. miejsce na średniej krokwi, tracąc do podium zaledwie punkt, i tym samym był najbliżej medalu na wielkiej imprezie. Później startował on na IO w Innsbrucku w 1964 roku (27. miejsce) i IO w Sapporo w 1972 roku (9. miejsce na średniej i 35. miejsce na dużejj skoczni). Na MŚ w Oslo z roku 1966 Cakadze zajął 6. miejsce. Z pomniejszych sukcesów (ale jakże ważnych w historii gruzińskich skoków) można wymienić Puchar Beskidów wywalczony w 1965 roku w Wiśle, zwycięstwo w Spartakiadzie ZSRR z 1962 roku czy trzykrotne zdobycie Pucharu ZSRR (1968, 1970 i 1972). Cakadze był również sześciokrotnym mistrzem Związku Sowieciego (1953, 1956, 1960, 1962, 1969, 1972). Po zakończeniu kariery Gruzin pracował jako trener i konsultant, a następnie zdał egzamin na sędziego pierwszej klasy, dzięki któremu mógł oceniać skoki na IO i Mistrzostwach Świata. Tradycję ojca (a zarazem legendy gruzińskich skoków) miał kontynować jego syn, Kakhaber...
Między „erą” ojca i syna skoki w Gruzji przeżywały agonię. W ślady ojca poszedł jednak jego syn Kakhaber, który jednak nie mógł nawiązać do osiągnięć swojego rodziciela. Kakhaber Cakadze jest skoczkiem, który w czasie swej kariery startował pod egidą aż trzech reprezentacji: ZSRR, Wspólnoty Niepodległych Państw oraz niepodległej Gruzji. Przygodę ze skokami rozpoczął w 1987 (pod barwami radzieckimi) na MŚ Juniorów we włoskim Asiago, gdzie zajął 19. miejsce indywidualnie oraz 7. drużynowo. Debiut młodszego Cakadze przypadł na 14 stycznia 1989 i zawody w Libercu, gdzie Gruzin zajął dalekie 91. miejsce. Dzień później, w Harrachovie, zajął 74. lokatę. W sezonie 1990/91 skakał w Pucharze Europy, gdzie zdobył pierwsze międzynarodowe punkty – w grudniu 1990 w Chaux-Neuve zajął 15. miejsce i zgodnie z ówczesną punktacją zdobył 1 punkt. W tym samym sezonie próbował też pięciokrotnie swoich sił w Pucharze Świata, najwyższą lokatę zajmując w marcu 1991 roku w Lahti (41. miejsce).

W lutym 1993 roku w Falun wystąpił (już pod flagą Gruzji) na Mistrzostwach Świata, zajmując na dużej skoczni 61., a na średniej 63. miejsce. W sezonie 1993/94 zdobył pierwsze punkty w nowo utworzonym Pucharze Kontynentalnym, zajmując 16. miejsce w Saint Agyd (obowiązywała już wówczas obecna punktacja). W 1994 roku wystąpił jako pierwszy reprezentant niepodległej Gruzji na Igrzyskach (Lillehammer). Zajął 50. miejsce na normalnej i 55. na dużej skoczni. W tym samym roku wziął udział również w MŚ w lotach narciarskich w Planicy, gdzie zajął 39. miejsce, wyprzedzając m.in. Roara Ljokelsoeya i używając jeszcze klasycznego stylu prowadzenia nart.

Następne lata Gruzin spędził na epizodycznym punktowaniu w Pucharze Kontynentalnym, m.in. zajmując 11. i 12. miejsce w Lake Placid, 11. w Ishpeming (1994/95), 15. i 12. w Lake Placid (1995/96) czy 9. i 7. miejsce w Lake Placid i 27. i 15. miejsce w Oberhofie (1996/97 – najlepszy sezon Cakadze, w którym zdobył 118 punktów). Największy sukces w tych rozgrywkach Gruzin odniósł w lutym 1999, zajmując 5. miejsce w Braunlage. W 1998 roku Kakhaber wystąpił na kolejnych IO – w Nagano. Zajął 55. miejsce na normalnej i 59. miejsce na dużej skoczni. Później skakał jeszcze w PK, gdzie czasami punktował, a także próbował kwalifikować się do zawodów Pucharu Świata, jednak nie przyniosło to skutku.

Ostatnim sezonem Cakadze na skoczniach całego świata były lata 2001/02. Odpadał on w kwalifikacjach do trzech konkursów Turnieju Czterech Skoczni, a także wziął udział w IO Salt Lake City, gdzie nie zakwalifikował się do głównych zawodów ani na normalnej, ani na dużej skoczni.

Cakadze jest rekordzistą Gruzji jeśli chodzi o długość skoku narciarskiego. Wynosi on 105,5 metra (chcąc być jednak dokładnym, można tu podać rekord jego ojca, który co prawda reprezentował ZSRR, lecz jest Gruzinem – było to 142 metry podczas lotów narciarskich w norweskim Vikersund w 1967 roku). Jest on także ewenementem jeśli chodzi o skoki: był on swoim własnym trenerem, założył klub, którego nazwą było... jego skrócone imię i nazwisko (Koba Cakadze), a wyjazdy na zawody finansował głównie z własnej kieszeni, na co dzień pracując jako taksówkarz w Chicago, USA. W czasie swojej kariery, z racji swojej wagi (średnio 73 kg przy wzroście 173 cm), nosił dość pieszczotliwy przydomek "latający słoń". Na skoczniach sprawiał również wrażenie twardziela, wręcz "gangusa", bowiem poruszał się luksusowym autem, otoczony ochroniarzami oraz tabunem blond groupies.

Innym skoczkiem, który występował na skoczniach w Europie był Lewan Kozanaszwili. Urodzony w 1985 roku zawodnik był mistrzem kraju zarówno w 2001 jak i 2012 roku, a w 2013 zdobył wicemistrzostwo Gruzji. W 2002 roku wystąpił na zawodach letniego Pucharu Kontynentalnego w Oberstdorfie, zajmując odległą 111. pozycję.

Od 2011 roku skoki w Gruzji przeżywają mały renesans, bowiem od wtedy czynny znów jest obiekt o punkcie konstrukcyjnym K-45 w Bakuriani (rekordzistą jest Kozanaszwili, który uzyskał tam 56,5 metra). Nie jest to jednak jedyna skocznia w Bakuriani. Historia kompleksu Sakartwelo, który jest tam położony sięga lat 30. XX wieku, a swój rozkwit przeżywał pod koniec lat 60., kiedy to w miejsce obiektu K-40 wybudowano nowe skocznie: K-115, K-90, K-75 i K-45, niestety (jak wspomniałem) obecnie czynna jest tylko ta ostatnia skocznia. Od 2011 jest na niej także organizowany memoriał Miszki Mekaberidze, który jako 16-latek zginął śmiercią tragiczną na skoczni w rosyjskim (radzieckim) Kirowie w 1982 roku. Istnieją plany rozwoju skoczni K-45 i K-70, które aprobował podobno sam Walter Hofer.

Jak skoki w Gruzji rokują obecnie? W bazie FIS zarejestrowanych jest kilku skoczków, są to m.in.: Artur Sarkisiani (23 lata), który startował w MŚ Juniorów w 2014, a także w zawodach Pucharu FIS, gdzie zajmował jednak odległe miejsca. Zdobył także brąz na Mistrzostwach Gruzji w 2012 roku, ustępując Kozanaszwiliemu i Dawitowi Minasianiemu. Ciekawym przypadkiem jest także Sergiej Achabadze, zawodnik rosyjskiego pochodzenia, którego póki co największym sukcesem jest 45. miejsce na Uniwersjadzie w Ałmatach w 2017 roku. Innymi zawodnikami, urodzonymi już w 2000 roku (jak i później) są: Georgi Szubitidze (mistrz Gruzji z 2013 roku, były to do tej pory ostatnie takie mistrzostwa), Iwan Bazilaszwili, Waża Kozanaszwili, Alan Gobozowi czy kobieta (choć póki co nastolatka) 16-letnia Esmeralda Gobozowa. Jeśli choć jedno nazwisko przebije się do dorosłego Pucharu Świata, będzie to dla Gruzji wielki sukces.

#skokinarciarskie #skoki #skokiegzotyczne #ciekawostki #contentnadzis #gruzja #historiaskokow #sportyzimowe
RafalLygrys - Kraje, które w skokach narciarskich nie są potęgami - odcinek 3: Gruzja...

źródło: comment_5Uip2xEgP3teoVHr4X88BlQTlNGbTkvq.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RafalLygrys: tradycyjnie kilka slow od siebie - Emeralda Gobozova zdobyła w zeszłym sezonie punkty Puchary Kontynentalnego, a tym samym ma prawo startu w Pucharze Świata, jako jedyny przedstawiciel skoków narciarskich w Gruzji. Artur Sarkisiani brał udział jako pierwszy Gruzin od czasów Kachy Cakadze udział w zawodach najwyższej rangi, startując na MŚ w Lahti w roku 2017. Miał zamiar startować również w tym roku w Seefeld, jednak doznał kontuzji nogi i
  • Odpowiedz
@kvaccaro: szkoda, bo taka egzotyka zawsze była fajna w skokach. Pamiętam skoczków z Chin w PŚ, tak samo austriackich Holendrów jak Ingemar Mayr czy Kreuzer. Fajnie gdyby choć jeden Gruzin przebił się do zawodów najwyższej rangi i chociaż od czasu do czasu punktował. A gdyby jeszcze do tego doszedł Puchar Świata w Bakuriani to już w ogóle byłoby ciekawie, chociaż na to poczekamy długie lata.

Ogółem podziwiam takich zawodników jak
  • Odpowiedz