Wpis z mikrobloga

@SmutnyRopuch: każdy oczekuje, że po schudnięciu, zmianie stylu czy zainteresowań wszystko samo magicznie się wyprostuje. Nope... To jest jeden z etapów. Zycie to ciężka praca.
@PolakAteistaMocnyII: Schudnąć jest tak prosto, że śmiać mi się chce z tych ludzi co mówią "nie mogę schudnąć". Co to znaczy nie możesz? Żresz mniej, więcej ruchu i waga schodzi, to nie jest fizyka kwantowa.

Ach żeby tak masę mięśniową łatwo łapać jak zrzucać tkanke
@zmasowanyatak:

Zycie to ciężka praca.


No właśnie nie. Ciężej pracowałem od większości swoich rówieśników, a oni i tak wylądowali lepiej w życiu lepiej, Ja niestety nie mam szczęścia, a siła uciekła wraz z pojawieniem się depresji. Nic już nie będzie takie samo, a świadomość porażki nigdy nie zniknie...
@zmasowanyatak: Ja mam depresję z kryzysem egzystencjalnym. Gdy wszystko legło w ruinie nie masz żadnego punktu zaczepienia. Nie istnieje coś co mogłoby Cię dźwignąć, a mechanizm przetrwania działa tylko w tym aspekcie, że jeszcze się nie bohatyrnąłeś
@Poliorketes: mi się jakoś przyjemniej myśli nad bezsensem tego #!$%@? świata jak jestem szczupły i wysportowany i mam co zjeść bo chodzę do pracy i rozwijam zainteresowania. Bezsens świata pozostaje ale przynajmniej jest do zniesienia. Polecam.