Wpis z mikrobloga

Ten odcinek jest bardzo dobry, jeżeli wyjmiemy go z kontekstu poprzednich kilku-kilkunastu.

- skorpiony w tym odcinku działały tak jak powinny w poprzednim, czyli wcale
- wszystkie armie świata d--a, kiedy smoków kupa (-2), to że faktycznej walki nie było, a zamiast tego prawie natychmiastowa kapitulacja to duży plus
- r--ź miasta bardzo spoko
- Cleganebowl ok
- jestem w stanie kupić szaleństwo czy raczej załamanie psychiczne Danki, mimo złego jego przeprowadzenia. Stannisa zrobiono gorzej - ten z człowieka sprawiedliwego, genialnego dowódcy, sprawnego polityka i świętego wojownika, ogólnie The Mannis, stał się w pół sezonu debilem idącym w zamieć bez prowiantu, nie stawiającym straży w obozie, który na koniec z d--y pali na stosie swoją córkę, żeby nam (widzom) nie było go szkoda. Breaking point Danki jest sensowniejszy.

Minusem są oczywiście postaci (Tyrion, Królobójca, Varys, trochę Cersei), ale od dawna wiemy, że one nie mają innego celu niż ustawiać fabułę pod spektakl, w tym wypadku uzasadnić szaleństwo Danki. Pozbywanie się ich tylko służy serialowi, ponieważ więcej ich nikt nie zepsuje.

Powtarzam to co było mówione po 3 odcinku - oglądajcie czuciem i sercem, a nie szkiełkiem i okiem mędrca. Za tydzień odcinek będzie dużo gorszy.
#got
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dumnie: W zasadzie to by wystarczyło gdyby widziała jak ktoś sprząta Szarego Robaka - ostatniego wiernego przydupasa i mielibyśmy bardziej sensowny punkt gdy psycha siada.
Ten tutaj to trochę kupa, bardziej wiarygodne by było gdyby n----------a z rozpędu i miała w dupie dzwony niż robiła jakąś rozkmninę w środku bitwy.
  • Odpowiedz
jestem w stanie kupić szaleństwo czy raczej załamanie psychiczne Danki, mimo złego jego przeprowadzenia


@dumnie: No właśnie o to tutaj się rozchodzi. Musisz się do tego przekonywać.
  • Odpowiedz