Wpis z mikrobloga

Mirki, taka sprawa. W lutym pojechalem do sklepu z fotelikami dzieciecymi w celu kupna fotelika dla bombelka. Z racji braku wiedzy skorzystalem z "fachowej" obslugi. Na wstepie zostalem zbombardowany propozycja fotelikow do jazdy tylem, ale zona takiego nie chciala. No to zostaly zaproponowanem nam 2 do jazdy przodem. Pierwszy nie chcial sie zaczepic na Isofix, drugi sie podpial bez problemu.

Jednak problem byl taki, ze fotelik nie przylegal do oparcia, a siedzisko stykalo sie tylko troche z siedzeniem kanapy. Zaglowek byl caly czas wlozony. Sprzedawca zapewnil, ze tak moze byc, ze zaglowek nie musi byc wyjety i tak sie fotelik uklada bo kanpa ma taki profil.

Tydzien temu jak przelozylem fotelik na miejsce bez zaglowka to okazalo sie, ze plecy przylegaja do kanapy, ale siedzisko w ogole nie styka sie z siedzeniem, szpara na 3 palce. Napisalem do producenta, czy fotelik moze byc zamontowany w ktoryms wariancie. Otrzymalem odpowiedz negatywna, ze fotelik zostal zle dobrany do auta i zagraza bezpieczenstwu dziecka.

Dodam, ze sprzedawca zapewnil, ze tak jest dobrze, nawet jak do niego zadzwonilismy w zeszlym tygodniu.
Zakup byl w sklepie stacjonarnym. fotelik kosztowal ponad 1000zl. Czy przysluguje mi jakies prawo zwrotu tego bubla? Zostalismy wprowadzeni w blad przez sprzedawce, ktory zapewnial, ze taki sposob montazu jest prawidlowy, a nie jest.

#dzieci #bezpieczenstwo #prawo #motoryzacja
  • 3