Aktywne Wpisy
dziobnij2 +61
Jak ognia piekielnego unikam wszelkich dawnych znajomych ze szkoły. Nie spotkałem żadnego od dłuższego czasu, ale gdybym spotkał jakąś znajomą twarz na spierdotripie, to natychmiast bym odwrócił głowię, przeszedł na drugą stronę ulicy i udawał, że nie widzę. Gdyby jakiś stary znajomy zagadał do mnie i się zapytał "co u mnie", albo "gdzie pracuję", to co mam mu odpowiedzieć? Że od skończenia liceum w 2009 roku siedzę w domu z rodzicami i
karpiniusz +9
Od razu zaznaczę, że nie mam możliwości parkować na posesji, wobec czego przeważnie parkuję na wydzielonym w tym celu parkingu wzdłuż jezdni. Jest to jednak centrum i często nie ma gdzie stanąć, wobec czego mam taką umowę z sąsiadką, że w razie czego, mogę parkować na podjeździe do jej posesji - ona nie ma auta w tej chwili, ale ma bramę i do niej zrobiony szeroki i długi podjazd, że jak wjadę, to nie zablokuję nikogo, a do tego piesi mają swoje potrzebne 1,5 m ¯\(ツ)_/¯
SM się nie przyczepia, bo sąsiadka wyraziła zgodę i zawsze potwierdza, że mogę jej, hehe, blokować wyjazd (dla, hehe, nieistniejącego auta) xD
Akcja właściwa: podjeżdżam dziś pod swoją miejscówkę i co widzą moje oczy? Otóż na jezdni (tam gdzie nie ma wydzielonej strefy, wręcz jest zakaz parkowania) stoi dostawczak z kierowcą w środku. Niemniej dupsko dostawczaka blokuje częściowo podjazd. Wobec tego wjeżdżam na chodnik PRZED dostawczakiem i wrzucam wsteczny, żeby sobie wycofać po chodniczku aż do podjazdu. I w tym właśnie momencie facet otwiera drzwi dostawczaka, jednocześnie blokując mi przejazd.
Nie, to nie jest tak, że "może mnie nie widział", albo "nie wiedział co chcę zrobić". Po prostu chyba z głupoty albo złośliwości mnie przyblokował. I to dwa razy.
Stawiam na głupotę, bo stał na zakazie (chociaż niby był w środku i w każdej chwili mógł odjechać...).
Też nie jest to najmądrzejsze z mojej strony - cofać po chodniku - niemniej w przeciwieństwie do zakorkowanej ulicy, chodnik był pusty ¯\(ツ)_/¯ a i moja wina mniejsza, bo ja stając na podjeździe sąsiadki przynajmniej nikomu nie wadzę i nie blokuję...
#gorzkiezale #rozowepaski #parkowanie