Wpis z mikrobloga

Mirki, mam konto od dawna ale bardziej do oglądania śmiesznych obrazków niż komentowania i aktywnego udzielania się na wykopku. Ogólnie chyba coś #!$%@?łem po drodze w moim życiu ale nie wiem za bardzo co... Z moim #rozowypasek po ślubie prawie rok, kupuje drugie mieszkanie żeby mieć lepsze warunki do wychowywania gówniaka który jest w planach, nie jestem #programista15k ale zarabiam bardzo spoko na własnej działalności, po trzech latach płace większe podatki niż pensja jaką dostawałem w korpo... Różowy jest nauczycielka i daje korepetycje (oczywiście na fv z mojej działalności bo jak tego systemu nie nawidze to kraść nie mam zamiaru) więc też jest nieźle. Nie wiem czy to święta na mnie tak wpłynęły czy mam jakiś kryzys 33 lat. Siedzę sam pod blokiem i chleje trzeciego browara w samochodzie.
Nie wiem po co robię #gownowpis, może jakoś mi ulzy, taka forma terapii czy coś.
Ogólnie ostatnio mam co chwile jakieś awantury w domu. Albo różowy do mnie z pretensjami albo ja do niej. O totalne blahostki jak teraz sobie o tym myślę. Za dwa dni lecimy na krótki urlop żeby od tego wszystkiego odpocząć ale jak tak dalej pójdzie to jedno z nas zostanie w domu.. To jest jakiś kryzys wieku średniego do którego się zbkizam? O #!$%@? w tym wszystkim chodzi?
  • 17
@prut właśnie tego chyba nie potrafię zlokalizować. Prawdopodobnie w tym, że za dużo pracuje. Tylko jestem w tak #!$%@? sytuacji, że jeszcze nie moge sobie pozwolić na zatrudnienie pracownika a ilość spraw jakie ogarniam powoli mnie przerasta...
@Greant ustal na początku zasady komunikacji. Od tego.sie zaczyna. Czyli kiedy ty mówisz a ona słucha i odwrotnie. Potem powiedz jaki masz problem albo niech ona powie. Jak chcesz leczyć cokolwiek skoro pacjent nie jest w stanie powiedzieć co mu dolega?
@amused wiem, dzisiaj pierwszy raz w życiu pojawiła mi się myśl żeby to wszystko #!$%@? i wrócić do stanu kawalerskiego, trochę mnie to przerazilo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Greant: najgorzej nie mieć wsparcia. To smutne ale może musisz wznieść się ponad to i postarać się być wsparciem dla niej nawet jeśli z Twojego punktu widzenia ma o niebo lżej. W sumie nie słuchaj mnie, też mam problemy i nie jestem taki mądry kiedy trzeba
@KTMZ źle się wyraziłem. Jestem tą jedną z nielicznych osób którym państwo w młodości zafundował kosmiczne drogie leczenie, czuję się zobowiązany żeby spłacić dług
@amused tak, każdy związek bez kłótni jest według mnie spisany na porażkę. Ale w tym momencie zbieralo się chyba zbyt długo i cała sytuacja mnie przerosła. Wypominamy sobie totalnie wszystko
@Greant: usiąść szczerze i porozmawiać czy chcecie to razem ciągnąć. Powiedzieć sobie co #!$%@? was w drugiej osobie i to bez przerywania sobie - najpierw jedna a potem druga osoba. Porozmawiać o tym jak to naprawić. Nawet na kartce sobie to rozpiszcie. Innego wyjścia nie ma, albo się ogarniecie albo trzeba się rozstać, ile można się na siebie denerwować o gówno.
@norepinefryna według mnie to jest źle zadane pytanie. Nie czy chcemy ale jak to naprawić żeby dalej w tym trwać. Sama myśl rozstania przyprawia mnie o ból brzucha. Nie da rady bez różowego ale chyba potrzebuje większego wsparcia z jej strony, tak to widzę