Wpis z mikrobloga

@trzeci: U mnie mówi się na to pyzy. Te regionalne nazwy to jest w ogóle śmieszna sprawa. Przykładowo smażony ser to był dla mnie zawsze smażony ser, a we Wrocławiu spotkałem się z nim pod nazwą "Ser smażony wielkopolski", bo tutaj każdy myśli, że chodzi o ten smażony w panierce ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz