Wpis z mikrobloga

@crbman
@rybeczka

Super sprawa Panowie, dobre z Was człowieki! Szanuję w opór!

Moja mama miała kiedyś wypadek-przypadek (jechała jako pasazer). W aucie nie otworzyły się żadne poduszki powietrzne - auto do kasacji - zatrzymało sie w rowie, w dwóch częściach. Zgniota totalna. Mówi, że nie mogla się wydostac i coraz bardziej panikowała. Na szczęście jakis kolo się zatrzymał, wezwał karetkę, a potem trzymał mame za rękę i zagadywał dopóki strażacy nie przyjechali.