Wpis z mikrobloga

(...)
-otarłeś łzy i wróciliście na pokład
-odpłynęliście ku wschodzącemu słońcu (...)

-podróż ciągnęła się w nieskończoność, a nikt z was nie pomyślał wcześniej o żarciu
-kałmuk twierdził, że jest świetnym nawigatorem i podróż potrwa max tydzień
-po 2 tygodniach patrzycie na siebie jak na posiłki
-nikt się nie rusza, żeby nie tracić energii
-w pewnej chwili masz retrospekcję
„-an-n-n-non, żałuje, że ci niczego nie przekazałem, pozwól więc, że...
-splunął krwią na ziemię
-ughhh... zacier jabłkowo-ziemniaczany w proporcjach ...ughhh... 2:1”
-biegniesz do miejsca gdzie stary wypadł za burtę i znajdujesz na pokładzie zaschnięte jabłka i ziemniaki w proporcji 2:1
-czujesz wdzięczność, ten dar ojca pozwala ci przeżyć kolejny tydzień
-nie dzielisz się z kałmukiem, który i tak wygląda już jak stara wyschnięta skośnooka podeszwa. Poza tym masz w pamięci, jak 2 dni wcześniej zjadł znalezioną kiełbaskę i się nie podzielił
-długo zastanawiałeś się gdzie ją znalazł
-po kolejnym tygodniu podróży postanawiasz zjeść swojego przyjaciela
-szykujesz gar ze słoną wodą planując zrobić gulasz po kałmucku.
-w tym momencie zauważasz na horyzoncie ląd
-nadzieja wlewa się w twoje wygłodzone serce
-radość i głód powodują że mdlejesz
-upadając na pokład łamiesz stare deski podłogi i wpadasz do pomieszczenia pełnego ryb, kawioru i piwa
-obżerasz się tak, że po chwili z dupy leci ci żużel
-kałmuk widząc że niesiesz kawior z piwem tak bardzo się #!$%@?ł, że jego oczy stały się ogromne i idealnie okrągłe.
-tak mu zostało
-dopływacie do upragnionego lądu
-na brzegu widzicie dziwnych ludzi przebranych w focze skóry
-rzucają w was włóczniami jak #!$%@?
-razem z kałmukiem macie polew, bo na nadbudówce kutra zamontowano giwerę 12,7 mm
-celujesz w agresywną ekipę i jedną serią powalasz wszystkich na ziemię
-zeskakujesz ze statku i przeszukujesz trupy
-znajdujesz mapę, która prowadzi was do wioski w której mieszkali tubylcy-agresorzy
-na powitanie wychodzi do was kilkanaście pięknych niewiast czekających na swoich dzielnych mężczyzn-myśliwych
-nie mówisz im, że dzięki tobie będą na nich czekać do usranej śmierci
-nie bzykałeś od wielu miesięcy, więc postanawiasz zrobić imprezę polewaną piwem z twojego kutra
-zaliczasz siedem pijanych miejscówek
-kałmuk próbuje zaliczyć jedną bez szczęśliwego zakończenia. Teraz rozumiesz skąd miał kiełbaskę na kutrze
-ognisko dogasa
-czwarta nad ranem.mp3
-rano wita cię kac morderca i kałmuk
-nie możesz się przyzwyczaić do jego wielkich okrągłych oczu
-postanawiacie połazić po wiosce i poszukać kosztowności i jedzenia na dalszą podróż
-wchodzisz do pierwszej chaty i nagle ktoś wymierza ci blachę w potylicę
-odwracasz się i zauważasz wykształconego człowieka, emerytowanego oficera, weterana bitwy warszawskiej
-ojciec opowiada ci, jak wypadając za burtę #!$%@?ł się prosto na przepływającą krę
-po 2 dniach odnaleźli i uratowali go tubylcy
-patrzysz #!$%@? w okrągłe oczy swojego przyjaciela, który twierdził że jest świetnym nawigatorem
-po 7 dniach nieustannej imprezy, postanawiacie w trójkę udać się w dalsza podróż ku zachodzącemu słońcu

#heheszki #takbylo #gorzkiezle #takbylo #pasta
źródło: comment_sX6upqEPTWYaYoBv8lCvUMFFgGUptE1c.jpg
  • 1