Wpis z mikrobloga

@Jakis_Leszek:
Tak. Spaliłem, do tego 2 piwka, 1 szlug, nic nie jadłem, bo jednak chory. No ale cóż, wieczór znośnie minął dzięki temu. A rano... może nie jak pszczółka, ale lepiej niż wczoraj. Kiedyś już pisałem o tym, a chyba zaczynam się upewniać - to nie narkotyki człowieka niszczą, to wszytko inne. Narkotyk to nie przyczyna, to objaw i skutek. Znaczy się czasem jest przyczyna, jak się ktoś na twardo uzależni, ale częściej uzależniasz się na miękko. Tzn tak, że jak wszystko jest OK to nawet zapomnisz o tym. Przynajmniej ja już zapominałem przez całe lata.

Najtwardsze uzależnienie miałem od nikotyny, kiedy paliłem e-papierosy. Nigdy więcej tego dziadostwa. Wolę stare zwykłe szlugi, nie uzależniają tak mocno. Efekt odstawienia e-papierosa to była masakra. Zimny pot, drgawki i kilka tygodni takiej jazdy, że myślałem, że oszaleję. Wcześniej rzucałem zwykłe szlugi to był w porównaniu z tym luzik.

No ale w e-fajce wciągałem równoważność ze 4-5 paczek zwykłych fajek dziennie. Ja tym oddychałem
  • Odpowiedz