Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z Was spotkał się z tak zwanym "glitch in the matrix"? Jeśli tak, to dawajcie w wątku, chętnie poczytam. Wrzucam swoją dosłownie sprzed pół godziny.

Siedzimy sobie z niebieskim przy kompach, ja gram, on coś czyta, a papuga sobie lata po pokoju (bardziej to łazi i rozrabia). Przy wejściu do małego pokoju stoi sobie szafka, na której jest taki placyk zabaw dla papugi. Papuga sobie często tam przesiaduje, bo może patrzeć na cały pokój z góry. Siedzę, gram na słuchawkach, ale jedna częściowo zdjęta, żebym słyszała co niebieski mówi. Wychodzi na fajkę na balkon (wchodzi się tam z małego pokoju), słyszę że mówi do papugi żeby była grzeczna i widzę to kątem oka. Gram sobie dalej. Niebieski wraca po paru minutach i pyta gdzie kura. Mówię że nie wiem, on zaczyna się rozglądać. Szukamy, szukamy, bo kury nie ma. Okazuje się że jest w klatce. Żadne z nas nie pamięta żeby ją tam chowało i zamykało (kura weszła sama do klatki tylko dwa razy). Ponadto, sama nie mogłaby ani otworzyć klatki ani tym bardziej jej zamknąć, bo wiązałoby się to z podniesieniem drzwiczek i założeniem ich za drut z którego zbudowana jest klatka. Jakieś pomysły na wyjaśnienie tego?

#dziwnehistorie #niewyjasnione dodaję też #paranormalne
  • 2