Wpis z mikrobloga

#okultyzm Jeśli na poważnie jesteście zainteresowani wiedza Okultu oto 3 postacie i ich prace które trzeba przestudiować: OpisJelena Pietrowna Bławatska, Jordan Maxwell, MICHAEL TSARION i oczywiście Mark Passio. Jeśli chodzi o głębsze tematy https://augtellez.wordpress.com https://youtu.be/_pKHhljb_ec ( kompendium wiedzy ) polecam także panów Sethikus Boza jak i od strony matematycznej Marko Rodin. Ps nie bawić sie w żadne przywoływanie czegokolwiek jak i podróże poza ciało ( nie wiesz w co sie możesz #!$%@?)
  • 8
  • Odpowiedz
@NajgorszyJestWiatr: Przede wszystkim zacznijmy od tego, że ja nie obrażam od cymbałow i tego samego wymagam od Ciebie. Zawsze cenię sobie dyskusję na poziomie, tak jak na cywilizowanych ludzi przystało.
Nie wiem jak długo się tym zajmujesz, natomiast ja sztukę zwaną okultyzmem praktykuję od kilkunastu lat. Przez ten okres czasu miałem okazję przeprowadzać setki ewokacji różnych bytów. Przerobiłem dziesiątki grimuarów (praktycznie oczywiście) takich jak Grimorium Verum, Lemegeton, dzieła Arthura Edwarda
  • Odpowiedz
@AndrzejStrzeblinski: wiec powinieneś wiedzieć ze Okult to occultare - wiedza ( ukryta, schowana przed wzrokiem) Tak wiec jest to wiedza wszystkich dziedzin naszego instnienia. Pisząc ze esencja jest cokolwiek tam napisałeś jest farmazonem i podtrzymuje zdanie. Druga sprawa. Jeśli potrzebujesz inwokowac cokolwiek do pomocy to sie poniżasz i nie znasz własnej mocy koniec kropka
  • Odpowiedz
@Smar_SW: Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
To znaczy; cały temat wizualizacji bytu jest skomplikowany, ponieważ to wszystko zależy od umiejętności adepta. Niektórzy podczas ewokacji za pierwszym razem potrafią sprowadzić dany byt do widzialnej postaci, niektórym nie udaję się to w przeciągu 15 lat, a jeszcze innym nigdy. Wizualna postać nie jest konieczna, ponieważ znam wiele osób, które odnosiły sukcesy bez tego - po prostu mieli zbyt słabo rozwiniętą tą zdolność, ale potrafili rozmawiać z ewokowaną istotą w swojej głowie.
Tutaj wchodzimy na temat samej ceremonii. Otóż widzisz, jeśli zapytasz mnie, czy te istoty są prawdziwe, albo czy w ogóle coś w tym całym okultyzmie jest odpowiem, że po prostu nie wiem. ;-) Z tego samego powodu zacząłem się tym zajmować dłuższy czas temu. Już wiele lat poszukuję odpowiedzi na to pytanie i wciąż nie potrafię jej znaleźć. Chciałem empirycznie znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Zawsze do wszystkiego staram się podchodzić racjonalnie i wszystkie przeżycia racjonalizować, chociaż nie zawsze jest to możliwe.
Sam proces ewokacji osobiście nazywam stanem kontrolowanej schizofrenii. To znaczy, przez całą operację starasz się wprowadzić w pewien rodzaj transu, i tylko, gdy ten stan uda Ci się osiągnąć operacja się powiedzie. W tym transie słyszysz głosy - prowadzisz konwersacje w Twojej głowie, jednak wyraźnie możesz stwierdzić, że ten drugi głos nie należy do Ciebie, nie jest taki, jakbyś rozmawiał sam ze sobą w myślach. Możesz widzieć daną postać tak jak jest opisana w grimuarze etc.
Jeśli miałeś kiedykolwiek paraliż senny to bardzo łatwo możesz sobie wyobrazić ten stan, ponieważ wygląda to niemal identycznie, z tym, że zachowujesz swoją koordynację ruchową. Generalnie prawdziwą sztuką jest nie wypaść z tego transu - wielu osobom na początku to nie wychodzi, po prostu przebiega im po chwili w głowie myśl "o ku*%@, to naprawdę działa", a wtedy pyk i
  • Odpowiedz