Wpis z mikrobloga

@prostawiezawpizie: tak, ja to wiem. to nie jest po prostu zachciankowe myślenie. Wiem też, że to trudne, dlatego tutaj napisałam. Może ktoś z Was podzieli się doświadczeniami itp. Lat mam 31, chyba już więc wypadam z takich programów "na próbę".
@Navarana: Na Twoim miejscu zrobiłam research - spróbowała dowiedzieć sie możliwie jak najwiecej o miejscu docelowym. Sytuacja na rynku, ceny, ofery pracy itp., zaczepiłabym się też na jakimś zagranicznym forum polonijnym. Masz jakieś oszczędności? Może najpierw byłoby łatwiej z pracą sezonową. Znasz jezyki obce, przynajmniej angielski? Życzę Ci dużo powodzenia. Kto nie ryzykuje, ten nie żyje. 3maj się, mirabelko ()
@Navarana: Pamiętaj, że fiński jest zupełnie inny, niż języki nordyckie i w ogóle jest z innej rodziny językowej niż większość języków europejskich. Pod tym względem jest na pewno trudniejszy do nauczenia się niż np. norweski. Oficjalnie w Finlandii także szwedzki jest językiem urzędowym, ale nikt go nie używa poza kilkuprocentową mniejszością. Za to po angielsku dogadasz się zawsze, no ale przy stałej pracy fiński może już być wymagany.
Byłem w Helsinkach
@breidavik: w sumie właśnie o to mi chodzi. Nie chciałabym bać się wyjść z domu, bo jakaś skrajna imigrancka grupa przejęła teren. Właśnie dlatego tak celuję, bo to mało popularny kierunek - i dobrze. Nie jest to wieś, więc pewnie parę miejsc na wieczorową porę pewnie też się znajdzie:) Bardzo Ci dziękuję za informacje. Poszukam sobie jakiegoś kursu w necie dla mocno początkujących, i mam nadzieję jakoś pomalutku będzie coraz bliżej.
@Navarana: No nie ma stref no-go jak w Szwecji, ale to też nie jest tak, że nie ma imigrantów. Są zauważalni, ale jednak to nie nie ta skala co Szwecja/Norwegia/Dania.
Co do języka jest bardzo fajny, ale trudny, bo niepodobny do innych. Ja znam wiele pojedynczych słów, ale wciąż nie umiem składać zdań. No ale jak się mieszka na stałe, to powinno być łatwiej. I to chyba jedyna polska strona na