Wpis z mikrobloga

Serwisy grzmią, że dzisiaj planetoida Apophis, dosyć spory kamień, znajdzie się blisko Ziemi.

Gdyby walnęła, to nie byłoby zbyt wesoło. Najprawdopodobniej nie walnie (miejmy nadzieję, umieranie jest przereklamowane), ale najgorsze jest to, że za każdym razem znajduje się bliżej. Już teraz szansa na zderzenie wynosi 2,7% - w skali kosmicznej to naprawdę sporo.
Przy następnym minięciu (2029, również za naszego życia) Apophis będzie tak blisko, że - UWAGA - będzie ją widać z Europy, Azji i Afryki gołym okiem. Co już jest cholernie niepokojące. Nikt nie ma pewności, co wtedy będzie. Kolejny ras asteroida minie (albo nie) nas w 2068. Również za naszego życia.

Kolejnym potworem jest planetoida Bennu, ta jednak zagrozi Ziemi 25 września 2135 roku. Mamy czas.

Mówcie sobie co chcecie, ale jakoś od 4 roku życia co roku po paręnaście razy budzę się z koszmarów, w których jakaś asteroida rozwala Ziemię. I nie jest to przyjemny sen. Tak samo, jak te z tornadami i wielkimi falami tsunami.

Dlatego tak ważne jest, aby część populacji udała się na Marsa (chciałbym być członkiem tejże. Kto wie, może pan Musk kiedyś to urzeczywistni), oraz równie ważne jest zadbanie o system namierzania i likwidacji tego typu zagrożeń. Technologicznie - jest to już w naszym, ludzkim zasięgu. Teorie zakładają drobne korekcje orbit tych ciał niebieskich - czy to przez pomalowanie części asteroidy specjalną farbą, aby pochłaniała światło, czy też zdetonowanie w jej pobliżu ładunku nuklearnego, albo walnięcie w nią małym statkiem kosmicznym - specjalnie w tym celu zbudowanym.
To wszystko jest w technologicznych kompetencjach Ziemi. Zagrożenie, jak pokazał rok 1908 (Tunguska), a potem również 2013 (Czelabińsk), jest realne.

Tymczasem zerkam na komentarze ludzi i widzę głupie heheszki typu "Huehue, mogę już brać kredyt?", albo "Niech spadnie na warszawę, rozwali pisiorów, uhehehe".

Śmieszne, cholera. Takich komentarzy jest w cholerę i trochę - ludzie KOMPLETNIE nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, które nie jest filmem katastroficznym, ani jakąś odległą historią, która wydarzyła się dinozaurom i więcej się nie zdarzy. Zdarzy się. Na 100%. I to nie raz. Albo nam, albo naszym wnukom, albo prawnukom. Równie dobrze tak dzisiaj, jak i jutro. Dzisiaj po prostu mamy na tyle wielkiego farta, aby asteroidę zobaczyć. Ale w wielu przypadkach nie mamy nawet pojęcia, jak blisko byliśmy od katastrofy.

Ten sam problem z głupotą i krótkowzrocznością mają politycy. Ci wszyscy, którzy kierują budżetami. Wiecie, była taka misja - sonda Don Quijote miała być wysłana do Apophis (tak, TEJ co właśnie obok przelatuje), by zbadać możliwość odchylenia orbity tak sporego kawałka skały.
ESA planowała ją na 2013 lub 2015. Ostatecznie jednak - o ile dobrze pamiętam - zabrakło pieniędzy, trzeba było się zająć innymi rzeczami.

Zagrożenie jest realne. Wszechświat jest wspaniały i piękny, ale również cholernie niebezpieczny. Mamy tylko jedną Ziemię, która nadaje się do życia i oprócz dbania o nią, mamy także obowiązek chronić ją, jako jedyna rasa na tej planecie, która dysponuje technologią.

Tyle jeśli idzie o apel poranny. Życzę nam wszystkim, abyśmy przeżyli dzisiejszy dzień.

#astronomia #apophis #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
Cedrik - Serwisy grzmią, że dzisiaj planetoida Apophis, dosyć spory kamień, znajdzie ...

źródło: comment_TAdhhlTCwfWq7HfbbwdZwz1NoDmmGYWS.jpg

Pobierz
  • 95
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@namrab Z tego co wiem to obliczenia pochodzą od NASA. Owszem, ziemia zawsze będzie lepszym miejscem do życia, ale uderzenie tak dużego obiektu sprawiłoby, że cywilizacja, a prawdopodobnie również cała ludzkość przestała by istnieć. Impuls cieplny, a następnie spadające odlamki wybite z ziemi sprawiłyby, że atmosfera rozgrzalaby się do kilkuset stopni. Życie jakie znamy przestałoby istnieć. Wiadomo, że OPowi, nie chodziło przecież o "rozwalenie" ziemi w takim sensie ze sie rosprysnie
  • Odpowiedz
@Cedrik Twój wpis, poza tym, że szansa uderzenia w 2029 r. wynosi 2,7%, co ktoś zdementował (sam myślałem, że to aktualne, bo kiedyś też o tym czytałem) jest bardzo rozsądny. Hejt w komentarzach chyba bierze się z tego, że tylu wariatów głosilo koniec świata, że teraz brzmi to śmiesznie. Tymczasem zagrożenia kosmiczne są jak najbardziej realne i powinno się kierować jak najwięcej środków na obserwacje i plany neutralizacji potencjalnych zagrożeń. Niestety
  • Odpowiedz
@DisNaLiroja Jedyną nieprawdziwa informacja było to, o ryzyku uderzenia w 2029 r., ale wynikało to też tylko i wyłącznie z tego, że OP posłużył się starymi obliczeniami, zakładam, że przez pomyłkę. Cała reszta to prawda, plus komentarz i przemyślenia OPa. Wykop zawalony patostrimami i gownowpisami, a Ty chcesz zgłaszać ten wpis, bo Ci się z niewiadomych mi przyczyn nie podoba.
  • Odpowiedz
@Cedrik:

Śmieszne, cholera. Takich komentarzy jest w cholerę i trochę - ludzie KOMPLETNIE nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, które nie jest filmem katastroficznym, ani jakąś odległą historią, która wydarzyła się dinozaurom i więcej się nie zdarzy. Zdarzy się. Na 100%. I to nie raz. Albo nam, albo naszym wnukom, albo prawnukom.

No i #!$%@? - walnie to walnie, masz na to jakiś wpływ? Nie, więc po co się martwić...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cedrik: i ma uderzyć w piątek 13go...
Ona ma tylko 325m średnicy nawet jak walnie w Yellowstone to ludzkość nie wyginie. Tylko się mocno przerzedzi.
  • Odpowiedz
Te 2.7% to szanse na kolizję w jakiej skali czasowej i na podstawie czego wyliczone?


@TomAss83: Obliczane pozycje planetoid zawsze obarczone są pewną niepewnością. Zaraz po odkryciu obiektu, kiedy jego orbita znana jest na podstawie tylko kilku obserwacji w krótkim okresie, ruch ekstrapolowany na kilkadziesiąt lat do przodu może być obarczony bardzo dużym błędem.

To tyle jeśli chodzi o starą wartość 2,7%, na którą błędnie powołuje się OP. Obecnie według
  • Odpowiedz
Dlatego tak ważne jest, aby część populacji udała się na Marsa (chciałbym być członkiem tejże. Kto wie, może pan Musk kiedyś to urzeczywistni)


@Cedrik: xD fanboje elona ciągle w formie, jak poczekasz ze 2000 lat to może tam polecisz
  • Odpowiedz
@namrab
@GrammarNazi
Dzięki. Wychodzi na to ze obecne szacunki są o dobre kilka rzędów wielkości mniejsze. Jak dla mnie tag gruparatowaniapoziomu zdecydowanie na wyrost. Plus jeszcze brednie o kolonizacji Marsa jako remedium. Obstawiam, ze gdy bedziemy mieć odpowiednią technologię by skolonizować Marsa to tym bardziej bedziemy mogli zmienić orbitę takiej asteroidy.
  • Odpowiedz
@Cedrik: wie ktoś gdzie ta asteroida ma #!$%@?ąć w razie hipotytecznego upadku? gdzieś kiedyś czytałem w jakimś gównoartykule, że najbardziej prawdopodobnym miejscem potencjalnego uderzenia będzie ukraina albo polska i oprócz tego artykułu nie mogłem znaleźć więcej informacji na ten temat xD
  • Odpowiedz