Wpis z mikrobloga

@Kejran: Przez następne GP będziemy słyszeć, że zbierają dane bo nic innego im nie zostało. Z resztą już mówią, że co najmniej 2-3 miesiące nie będą w stanie nawiązać walki. Jak już wypełnią dyski twarde danymi i znajdą swój fundamentalny błąd konstrukcyjny to będzie połowa sezonu, a przecież zanim opracują rozwiązanie, wyprodukują nowe części (ale tylko 2 szt. każdej i jak Robert coś urwie to będzie jeździł ze starymi ( ͡
@Kejran Marc Priestley (były mechanik mclarena)w swoim blogu mowił, że jeżeli naprawa/poprawa która ma trwać conajmniej kilka miesięcy(ma trwać, według russella), to musi to być związane z niczym innym jak z monocokiem czyli samym nadwoziem. Wszystkie inne graty które można do auta przekręcić, poprawki nie wymagałaby tyle czasu.

Czyli innymi słowy muszą zrobić auto od zera. Dodając sytuację i brudel jaki jest w łyliamsie to nie ma co liczyć na jakiekolwiek cud
O, znalazłem wywiady:
George:
"Jest jeden, fundamentalny problem, którego nie chcę omawiać publicznie. Rozumiemy, co to jest, ale to nie znaczy, że możemy wstać w poniedziałek i poprawić go. By zmienić coś fundamentalnego potrzeba miesięcy rozwoju, pracy w symulatorze oraz inżynierów, którzy znajdą sposób na to. Teraz to jest nam potrzebne. Niestety, czeka nas kilka wyścigów, zanim będziemy w stanie walczyć z innymi, po prostu teraz jesteśmy w takim momencie.
Myślę, że
@Qwertylion: Pewnie że się da, tylko cały myk polega na tym żeby wygenerować odpowiedni docisk tam gdzie go potrzeba z jak najmniejszym oporem aerodynamicznym. I trzeba uwzględniać przy tym pierdyliard warunków, np. charakterystyka toru, pogoda, zachowanie opływu powietrza na prostej i w zakręcie, jazda w brudnym powietrzu itp. i to wszystko musi się jeszcze zgrać z regulaminem, silnikiem, zawieszeniem i jeszcze masą innych rzeczy. Każdy próbuje zrobić jak najszybsze auto, więc