Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w podstawówce był hype na długopisy żelowe, były też takie z brokatem w środku niektóre miały ten wkład o zapachu jabłka albo jakiegoś innego śmierdzidła. Siedziałem z dobrym ziomeczkiem w ławce wziąłem jego długopis i narysowałem sobie na ręce swoosha Nike. Kumpel zobaczył i powiedział że on też chce, ale logo adidasa wziąłem jego plecak i narysowałem na jego ręce "z przyjrzenia" prawilne 3 paski. Dawno to było i nie pamiętam jak to się rozeszło ale jak chłopaki z klasy zobaczyli na przerwie to każdy w klasie chciał mieć taki bajerancki tatuaż. Problem w tym że długopisy były kolegi a jemu matka prędko nie kupi kolejnych bo o te truł jej dupę tydzień. Wpadliśmy na pomysł żeby uiszczać mała opłatę od świadczonej usługi. Było to bodajże 50 gr za tego bazgroła. Na następnej przewie każdy już miał taki znaczek na ręce xD Najlepsze było to że chłopaki z innych klas pytali kto to rysuje bo oni też chcą xD Nie no spoko żaden problem dawajcie to wam narysuje za 50 groszy. Najlepsze jak jakiś starszy sebix chciał pumę a ja #!$%@? nie wiedziałem jak to narysować ręka mi się trzęsła jak #!$%@? wyszedł jakiś #!$%@? piżmak czy albo jakiś inny ocelot z syndromem FAS. #!$%@? zapłacone. Interes się kręcił zebraliśmy całkiem sporą sumę która miała iść oczywiście na odkupienie długopisów koledze. Dzwonek, zwijamy interes i idziemy na lekcje. Mniej więcej w środku lekcji do klasy wbija inna facetka której ktoś zakablował że chłopaki z 2 klasy robią tatuaże za pieniądze. Przyznam że się trochę obsrałem wtedy bo wychowawczyni powie matce a ta ojcu i jeszcze #!$%@? dostanę. Przyznaliśmy się że to my a ona #!$%@?ła nam cały zarobiony hajs powtarzając że to są brudno zarobione pieniądze! Obeszło się bez przypału u starych ale niesmak pozostał. Może kiedyś napiszę o historii z lizakami jak mi się będzie chciało.
  • 21
  • Odpowiedz
@Nicky23: Zabijanie przedsiębiorczości w narodzie od najmłodszych lat. To dlatego nauczyciele powinni zarabiać więcej, żeby o miejsca bili się najlepsi, a nie trafiały do pracy takie tępe dzbany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Nicky23: Norma. Koledze w gimnazjum ukradli zasilacz, którym podłączał gameboya bez użycia baterii. Fizyczka i informatyk (jak się później okazało, mieli romans xD) stwierdzili, że to "zagrożenie i nie można samemu korzystać z elektryczności w szkole bo pożar porażenie szatan!11". Oczywiście zasilacz zobaczyliśmy później w pracowni informatycznej, zasilał głośniki czy inny szajs na którym informatyk słuchał w kółko "Chomiczówki" XD
  • Odpowiedz
@Nicky23: też rozkręcałem interesy w trzeciej klasie podstawówki xD Miałem całą szafkę jakichś pierdół i sprzedawałem z przebitką na przerwie. Nawet nauczycielka jakieś rękawiczki dla córki kupiła xDD Grunt to zdobyć zainteresowanie pierwszych paru osób a potem to już efekt kuli śniegowej. Impreza się skończyła jak sprzedałem nietrafiony prezent od najlepszego kumpla i on się o tym dowiedział. Na dowód skruchy zwinąłem interes.
  • Odpowiedz
@Nicky23: jak sobie przypomnę historie z nauczycielami od podstawówki aż po liceum, a później na studiach z ludźmi, którzy poszli na profil nauczycielski to mi się śmiać chce jak widzę te protesty nauczycieli. Niekompetentne, zakompleksione gnidy.
  • Odpowiedz