Wpis z mikrobloga

@oboe-vol2
nienawidzę rapu, uważam że to gówno
Na mirkoblogu dziś dissuje go równo
Plusiki lecą jak mewy nad morzem
W dupie to mam, orzem jak możem
Mirabelka #!$%@? już powoli łapie
Bo nie rozumie że rapuje tu na klapie
Rap jest spoko, uwierz mi cumplu
Trzeba go tylko oczyścić z lumpu
  • Odpowiedz
@oboe-vol2: Mówienie, że rap jest o ruchaniu i koksie to tak jakby powiedzieć, że muzyka klasyczna powstawała ku chwale ideologii antysemickich i szowinistycznych, bo takie poglądy w swoich utworach głosił Wagner.


@DulGukat: "Większość utworów to albo "nakładka" na jakiś znany utwór z lat osiemdziesiątych lub wpadająca w ucho melodyjka podobna do tych granych w windach (muzak) przerywana czymś w stylu melorecytacji."
Cała współczesna muzyka popowa też opiera się na chwytliwych,
U.....e - @oboe-vol2: Mówienie, że rap jest o ruchaniu i koksie to tak jakby powiedzi...
  • Odpowiedz
I dlaczego zakładasz, że muzyka z lat 80 była lepsza niż współczesna?

@Underpeople: gdzie tak zakładam?

Jazz polegał na "samplowaniu" melodii z innych znanych utworów jazzowych zanim rap się murzynom w stanach zaczął śnić.


Tak, czasami, innych jazzmanów. Tylko, że w przypadku jazzu różnica jest taka, że ci ludzie potrafili grać i śpiewać na jakimś poziomie.

Jeden z prostszych utworów jazzowych:
https://www.musicnotes.com/sheetmusic/mtd.asp?ppn=MN0042852

Dla porównania jeden z bardziej melodyjnych utworów rapowych:

https://www.musicnotes.com/sheetmusic/mtd.asp?ppn=MN0193313
  • Odpowiedz
@DulGukat: No ale wychodzisz z błędnego założenia, że umiejętność grania na instrumencie i śpiewania jest czynnikiem gradacyjnym w przypadku muzyki, a wcale tak nie jest. Cała sztuka, w tym muzyka, jest stricte subiektywna i z założenia ma przede wszystkim wywoływać odczucia (niekoniecznie przyjemne, na przykład utwory ambientowe, które z reguły wywołują poczucie niepokoju, czy choćby takie Killing In The Name od ratmu, w którym to budowanie niepokoju prowadzi wręcz do odczuwania
  • Odpowiedz