Wpis z mikrobloga

@TwojStaryToKorniszon: no bo właśnie przy 11-tym Doktorze muzyka robiła mega robotę. Akurat Doktor-kobieta mi nie przeszkadza, bo jest świetnym Doktorem, tylko słabo z resztą, czyli na przykład muzyką. Brak też większych nawiązań do poprzednich sezonów i jakiejś fabuły łączącej odcinki w sezonie. Akurat Doktor-kobieta to tu najmniejszy problem, bo już przy Capaldim zaczęło mi brakować tych paru rzeczy.