Wpis z mikrobloga

W Genewie 31.12.1018 roku zakończyła się akcja "Papyrus", czyli akcja regularyzacji ludzi bez papierów. Trwała od 02.2017

Sam brałem w tym udział, pracując jako wolontariusz w poradni. To m.in. ja robiłem pierwszy odsiew ludzi, którzy nie spełniali kryteriów i to ja otwierałem ludziom spełniającym je dossier. Potem oczywiście było to sprawdzane przez prawników,

Kryteria były dość wysoko postawione:

-minimum 10 lat nielegalnego pobytu w Genewie (dla ludzi/rodzin z dziećmi w wieku szkolnym 5), gdzie było trzeba mieć dowód na każdy rok. Brakowało ci jednego roku, nie łapałeś się. Byleś przez moment tu legalnie, nie łapałeś się. Prosiłeś o azyl gdzieś w UE, ale ci odmówili, nie łapałeś się.

-niezależność finansowa, czyli praca. Po opłaceniu mieszkania + ubezpieczenia musiałeś mięć minimum 1000 chf

-niekaralność

-brak pomocy społecznej.

-brak długów.

-znajomość francuskiego ustnego na poziomie A2 (albo zaświadczenie ze szkoły, ze chodzisz na kurs)

Jeżeli spełniało się te wszystkie warunki, to dostawało się pozwolenie B na rok czasu, po roku ma być kontrola i jeżeli wszystko będzie ok, to przedłużenie B na 5 lat. Z tym ze jak nie będzie ok, to deportacja.

Stan na dzień dzisiejszy to 1846 osób (z moich obserwacji, to jakieś 80% to Ameryka Południowa), które przeszły weryfikacje (praktycznie 100% wysłanych dossier przez różne poradnie) w tym 365 rodzin (566 rodziców+610 dzieci), 14 par bezdzietnych oraz 642 samotnych.

Z tym ze jeszcze bardzo dużo dossier jest w toku. Jeżeli nadal będzie skuteczność prawie 100%, to ta liczba może dojść do 3500 osób.

Teraz przez najbliższy rok rożne komisje/instytucje itp będą analizować, czy miało to sens. Jeżeli tak, to jest szansa ze akcja będzie kontynuowana.

#szwajcaria #swissinfo

Takie też trochę #chwalesie i #czujedobrzeczlowiek
reflex1 - W Genewie 31.12.1018 roku zakończyła się akcja "Papyrus", czyli akcja regul...

źródło: comment_bcY648xTW6yY34bE5e55vZOAsNOWC5zD.jpg

Pobierz
  • 5
@reflex1: Interesujące, nie wiedziałem o tym. Dziwne jest tylko to

Byleś przez moment tu legalnie, nie łapałeś się.


Wyobrażam sobie kogoś, kto przyjechał w 2008, pracował nielegalnie przez 5 lat, w 2013 dostał pozwolenie na rok, potem znów mu się nie udało i teraz ma dupe, lepiej jakby w ogole te kilka lat temu nie starał się o pozwolenie

Swoją drogą przy ubezpieczeniu i inncyh takich rzeczach nie trzeba mieć jakichś
@Orzeech: Bez sensu jest tez to ze jak ukończyłeś tu studia i nie wyjechałeś, to okres studiów tez cie wykluczał z tej akcji, a przecież studiowanie to najlepszy sposób na integracje.
Co do ubezpieczenia, to wszystkie osoby które "obsługiwałem" nie posiadały takowego.
Ale chyba nie trzeba mieć papierów, bo moja kobietka miała tu operacje, kiedy jeszcze byliśmy na czarno i bez problemu dało się wykupić ubezpieczenie, nawet wsteczne, z data sprzed