Wpis z mikrobloga

Hey, taki oto sposób inwestowania w GPW sobie poukładałem (czysto teoretycznie). Miło jakby ktoś ocenił, wysłucham krytyczne uwagi.
Powiedzmy, że mam 10k do zainwestowania. Robię to wg schematu.
1) Kupuję w ciągu 1-3 mc 20 spółek po 500zł każda.
2) Po zakupie ustawiam stoploss na -10%
3) Raz na tydzień analizuje co się sprzedało poprzez stoploss a spółki, które poszły do góry przestawiam stoploss na aktualna wycena -10%.
4) Po roku liczę zyski :)

Oczywiście największa trudność to dobór odpowiednich spółek do portfela.

#gielda #inwestowanie
  • 13
  • Odpowiedz
@wojo: Po pierwsze za dużo spółek. Same prowizje od transakcji zjedzą sporo kasy. Stop lossa stawiasz natomiast nie na sztywne 10%, tylko tam gdzie Twoim zdaniem wchodzi sygnał sprzedaży.
  • Odpowiedz
@wojo: Wygląda ok, tylko jeszcze sprawdź w biurze maklerskim jak jest naliczana prowizja od transakcji. Kiedy jeszcze chciało mi się w to bawić to bardziej opłacało się kupować walory za ~1200 per spółka.
Przy doborze spółek możesz spróbować wziąć poprawkę na hojne plany rządu i spodziewać się sporych dywidend od SSP.
  • Odpowiedz
@wojo: pierwsze co mi się nasunęło to redukcja ilości dobranych spółek z 20 do 10 i odpowiednio wkład 1000 zł/spółka/ Lepiej mieć 10 dokładnie wyselekcjonowanych spółek niż 20
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wojo: Moim zdaniem nie jest dużym błędem kupowanie po 500zł. Wiem że transakcje są najbardziej optymalne przy kwocie zazwyczaj 1000zł, ale i tak najważniejsze jest czy dobrze trafiłeś, a nie ta złotówka czy dwa złote na prowizji.

Kolejna kwestia to stop lossy, przy dobrej dywersyfikacji są naprawdę niepotrzebne. A z mojego doświadczenia wynika, że na stop lossach częściej się traci niż korzysta. Po prostu większość ludzi je ustawia w praktycznie tych samych miejscach, a spekulacyjny kapitał praktycznie ciągle robi fejki na technicznych poziomach wyrzucając stop lossy, a potem zawraca. W dodatku spółki powinno się sprzedawać jeżeli coś się w nich faktycznie zmieni, kiedy uważasz że to już nie jest dobry pomysł, a sprzedawanie z automatu to błąd.

Idea którą przedstawiłeś to trochę tak zwany momentum trading, kupuje się spółki w dłuższych trendach wzrostowych podczas korekt czy kiedy są niedowartościowane względem swojej historycznej wyceny. Są nawet na amerykańskiej giełdzie ETFy w których spółki do portfela na podstawie tych kryteriów dobiera komputer i co ciekawe przynosi to lepsze efekty niż benchmark. Przy czym właśnie taki momentum trading w krótszym terminie powinno się stosować raczej przy pomocy analizy technicznej w połączeniu z
  • Odpowiedz
@wojo: Redukcja liczby spółek do 10, za to umiejętnie dobranych... no i stop lossy to zdradliwa bestia, bo bez analizy trendów i aktywności spółek po prostu czasami wywalą cię na niepotrzebnej aferze. Niestety bez obserwacji rynku, sprawdzania raportów i kondycji spółek ciężko jest dobrze ustawiać stop lossy i oceniać swój portfel. Jak chcesz bezobsługowo inwestować to ładuj w etfy, albo pod dywidendy.
  • Odpowiedz